Są w życiu chwile, kiedy wszystko przestaje być ważne - praca, hobby, jakieś problemy dnia codziennego, nawet blog... Dla mnie takim przełomowym dniem był 28 luty, kiedy dowiedziałam się, że odszedł mój Tato. Przez ostatnie kilkanaście dni nie miałam siły ani chęci na pisanie, starałam się przeorganizować swój świat i jakoś wszystko ogarnąć. Powoli będę wracać, nadrabiać zaległości, wywiązywać się z podjętych zobowiązań chociaż lekko nie jest...
Po raz kolejny dzięki serii "Poznaj świat" wydawnictwa Bernardinum miałam możliwość odbyć niezwykle inspirującą podróż na antypody - tym razem do Japonii. Moją przewodniczką po Kraju Kwitnącej Wiśni była Anna Świątek, absolwentka japonistyki oraz dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, która przez rok mieszkała w Japonii i pracowała tam jako tłumaczka przy drużynie soft tenisa. Jako, że praca związana była z podróżami po kraju udało się autorce objechać niemal całą Japonię, zobaczyć jej wszystkie największe atrakcje turystyczne, jak również zapoznać się z życiem codziennym jej mieszkańców.
Po raz kolejny dzięki serii "Poznaj świat" wydawnictwa Bernardinum miałam możliwość odbyć niezwykle inspirującą podróż na antypody - tym razem do Japonii. Moją przewodniczką po Kraju Kwitnącej Wiśni była Anna Świątek, absolwentka japonistyki oraz dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, która przez rok mieszkała w Japonii i pracowała tam jako tłumaczka przy drużynie soft tenisa. Jako, że praca związana była z podróżami po kraju udało się autorce objechać niemal całą Japonię, zobaczyć jej wszystkie największe atrakcje turystyczne, jak również zapoznać się z życiem codziennym jej mieszkańców.
Polakom Japonia kojarzy się chyba przede wszystkim z ogromnym postępem technologicznym, zaawansowaną elektroniką, Hiroszimą, sushi, sake i herbatą. No może jeszcze z samurajami i gejszami, chociaż nasze wyobrażenie na temat tych dwóch profesji często ma niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Anna Świątek w swojej książce rozprawia się z niektórymi mitami dotyczącymi Japonii i Japończyków oraz ich stosunku do ludzi Zachodu. Co pierwsze rzuca się w oczy przy lekturze to zupełnie inne niż u nas podejście do życia, pracy i kariery, które są osią życia przeciętnego Japończyka. Pracownik ma obowiązek być w pracy na długo przed jej rozpoczęciem, a nie powinien wychodzić wcześniej niż szef. Z kolei szef (chcąc dać dobry przykład podwładnym) nie opuszcza biura do późnych godzin, więc dwunastogodzinny dzień prac nie jest czymś nadzwyczajnym. Dla Japończyka najważniejsza jest firma i jej rozwój, a współpracownicy zastępują rodzinę. Oczywiście przeciętny pan Suzuki ma jakąś żonę i dzieci, jednak kontakty z nimi ograniczają się w ciągu tygodnia do paru słów na powitanie i pożegnanie, i kilku wspólnie spędzonych godzin w czasie weekendu.
Kolejna sprawa to niechęć do ludzi z zewnątrz - oczywiście dobrze wychowany Japończyk nigdy w życiu nie powie wprost, że uważa się za kogoś lepszego niż przybysz z zagranicy. Jednak traktowanie obcych jakby byli niezbyt rozgarniętymi dziećmi, które nie potrafią zachować się w świecie dorosłych mówi samo za siebie. Tak przy okazji - przysłowiowa już grzeczność i uważność Japończyków na innych ludzi jest też dosyć kontrowersyjna, bowiem wynika z silnie zakorzenionych i rygorystycznych zasad, aby,broń Boże, nikogo nie urazić a nie z potrzeby serca. Dochodzi już nawet do takich paranoi, że jeśli chłopiec lub dziewczyna chce zerwać ze swoją sympatią to nie robi tego osobiście (bo to bardzo niegrzeczne i przykre dla tej drugiej osoby) a wynajmuje firmę specjalizującą się w tego rodzaju zleceniach.
Na szczęście znajdziemy w tej książce również inne oblicze Japonii - wysublimowaną kuchnię i piękne krajobrazy, ciekawą historię i oryginalną architekturę, ciekawostki technologiczne oraz silną tradycję, które zmieszane ze sobą dają dopiero pełny i prawdziwy smak Japonii.
Zapraszam do lektury tej książki, podziwiania fotografii i smakowania egzotyki Kraju Wschodzącego Słońca. Może kiedyś, zawarte w niej informacje pozwolą nam uniknąć niejednej gafy, która nieodwołalnie zamknie nam drzwi papierowego japońskiego domku?
Anna Świątek w swojej książce rozprawia się z niektórymi mitami dotyczącymi Japonii i Japończyków oraz ich stosunku do ludzi Zachodu. Co pierwsze rzuca się w oczy przy lekturze to zupełnie inne niż u nas podejście do życia, pracy i kariery, które są osią życia przeciętnego Japończyka. Pracownik ma obowiązek być w pracy na długo przed jej rozpoczęciem, a nie powinien wychodzić wcześniej niż szef. Z kolei szef (chcąc dać dobry przykład podwładnym) nie opuszcza biura do późnych godzin, więc dwunastogodzinny dzień prac nie jest czymś nadzwyczajnym. Dla Japończyka najważniejsza jest firma i jej rozwój, a współpracownicy zastępują rodzinę. Oczywiście przeciętny pan Suzuki ma jakąś żonę i dzieci, jednak kontakty z nimi ograniczają się w ciągu tygodnia do paru słów na powitanie i pożegnanie, i kilku wspólnie spędzonych godzin w czasie weekendu.
Kolejna sprawa to niechęć do ludzi z zewnątrz - oczywiście dobrze wychowany Japończyk nigdy w życiu nie powie wprost, że uważa się za kogoś lepszego niż przybysz z zagranicy. Jednak traktowanie obcych jakby byli niezbyt rozgarniętymi dziećmi, które nie potrafią zachować się w świecie dorosłych mówi samo za siebie. Tak przy okazji - przysłowiowa już grzeczność i uważność Japończyków na innych ludzi jest też dosyć kontrowersyjna, bowiem wynika z silnie zakorzenionych i rygorystycznych zasad, aby,broń Boże, nikogo nie urazić a nie z potrzeby serca. Dochodzi już nawet do takich paranoi, że jeśli chłopiec lub dziewczyna chce zerwać ze swoją sympatią to nie robi tego osobiście (bo to bardzo niegrzeczne i przykre dla tej drugiej osoby) a wynajmuje firmę specjalizującą się w tego rodzaju zleceniach.
Na szczęście znajdziemy w tej książce również inne oblicze Japonii - wysublimowaną kuchnię i piękne krajobrazy, ciekawą historię i oryginalną architekturę, ciekawostki technologiczne oraz silną tradycję, które zmieszane ze sobą dają dopiero pełny i prawdziwy smak Japonii.
Zapraszam do lektury tej książki, podziwiania fotografii i smakowania egzotyki Kraju Wschodzącego Słońca. Może kiedyś, zawarte w niej informacje pozwolą nam uniknąć niejednej gafy, która nieodwołalnie zamknie nam drzwi papierowego japońskiego domku?
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Wyrazy współczucia ...
OdpowiedzUsuńWyrazy głębokiego współczucia...
OdpowiedzUsuńCo do serii "Poznaj świat" jestem jej ciekawa i całkiem możliwe, że kiedyś się za nią zabiorę.
Droga Aniu, przyjmij, proszę, wyrazy współczucia...
OdpowiedzUsuńAnna Świątek w swojej książce rozprawia się z niektórymi mitami dotyczącymi Japonii i Japończyków oraz ich stosunku do ludzi Zachodu - niestety, rozczaruję cię, Świątek wcale się nie rozprawia z mitami w swej książce, ona je wręcz podkreśla, powtarza stereotypy o Japończykach i to w tej książce "bolało mnie" najbardziej. Bo autorka jest japonistką, więc wiedzę powinna mieć większą, więc stereotypy powinna obalać, więc Japonią dziwić się nie powinna (a przynajmniej nie zjawiskami, które już nawet w literaturze faktu, nawet polskiej, wyjaśnione zostały wnikliwie). To bardzo słaba pozycja, jeśli o wiedzę o Japonii chodzi.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta seria. Japonię też bym łyknęła.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro...
UsuńBardzo mi przykro i serdeczne wyrazy współczucia.
OdpowiedzUsuńAniu Kochana, mocno Ciebie przytulam.
OdpowiedzUsuńOdejście bliskiej osoby jest trudne, Aniu, trzymaj się.
OdpowiedzUsuńKsiążkę bym chętnie przejrzała...
Szczerze współczuję...
OdpowiedzUsuńPewnie czytałaś też Japoński wachlarz Joanny Bator - jeśli nie, polecam
Na którejś satelicie jest znakomity kanał japońskiej telewizji publicznej NHK po angielsku. Polecam
Floreencja
świetny blog !:)
OdpowiedzUsuńSzczere wyrazy współczucia... bardzo mi przykro.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o książkę, chętnie zapoznam się bliżej z Krajem Kwitnącej Wiśni.
Bardzo ciekawe miejsce i bardzo dobrze czyta się twoje teksty :) Wyczekuję na następne a także zapraszam do siebie na moją stronke internetową - zapewne jeszcze nie raz tu wejde przeczytać twojego bloga ;-)
OdpowiedzUsuń