wtorek, 10 czerwca 2014

Synowie boskiego pająka

Gruby Charlie Nancy od zawsze miał problemy ze swoim ojcem, bowiem styl życia tatusia zdecydowanie odbiegał od tego co większość obywateli uważa za normę społeczną. Nancy senior nie miał stałego zajęcia, prowadził rozrywkowy tryb życia, zawsze był duszą towarzystwa i uwielbiał stroić sobie żarty z otoczenia. Matka Charliego też miała dosyć swojego małżeństwa, zabrała więc syna, opuściła słoneczną Florydę i wyjechała do Londynu. Chłopiec dorósł, zdobył wykształcenie, pracował w kilku firmach, jednak bez większych zawodowych sukcesów. Jego życie było uporządkowane, przewidywalne i zwyczajnie nudne. Zaręczył się z Rosie i kiedy planowali uroczystość weselną doszło pomiędzy nimi do pierwszej poważnej sprzeczki -Charlie nie chciał zapraszać ojca na ślub, natomiast jego narzeczona była odmiennego zdania, uważając, że ta uroczystość może pogodzić obydwu panów Nancy. Kiedy Charlie ulega namowom Rosie i dzwoni do starej przyjaciółki rodziny aby dowiedzieć się gdzie przebywa jego tato otrzymuje smutną informację - ojciec zmarł i syn musi się bardzo sprężyć, żeby zdążyć na pogrzeb. W czasie stypy Charlie dowiaduje się, że jego ojciec to tak naprawdę Anansi, afrykańskie bóstwo przedstawiane w postaci pająka. Jeszcze większym zaskoczeniem jest wiadomość, że posiada również brata bliźniaka imieniem Spider...

Charlie i Spider to główni bohaterowie książki Neila Gaimana pt. "Chłopaki Anansiego". Zupełnie różni, tak kontrastowi jak czerń i biel. Ich spotkanie po latach nie miało szans na zakończenie w stylu "i potem żyli długo i szczęśliwie", tym bardziej, że Spider (spiwszy uprzednio Charliego do nieprzytomności) podaje się za brata, a ponieważ odziedziczył po ojcu magiczną moc, nikt tego nie zauważa. Zaledwie kilka godzin wystarczyło aby przewrócił do góry nogami ustabilizowane życie Charliego, który z kolei nie zamierza puścić tego płazem...

Ojciec Charliego i Spidera jest jednym z najważniejszych bohaterów innej książki Neila Gaimana, mianowicie "Amerykańskich bogów", których miałam możliwości przeczytać kilkanaście dni temu. "Chłopaki Anansiego" nie są w żaden sposób kontynuacją "Amerykańskich bogów" chociaż obydwie książki mają podobną tematykę - mitologię plemion pierwotnych, z tym, że tutaj autor skupił się na bóstwach afrykańskich. Być może dla nas Europejczyków, na których ogromny wpływ miała kultura śródziemnomorska, wierzenia ludów Czarnego Lądu mogą wydawać się prymitywne, jednak nie można im odmówić mądrości i umiejętności obserwacji natury - totemiczne zwierzęta, które spotka czytelnik na kartach tej książki odzwierciedlają wady i zalety rodzaju ludzkiego. Sami sobie nie zdajemy sprawy jak wiele nas łączy z naszymi braćmi mniejszymi...

"Chłopaki Anansiego" to kolejna książka, która może służyć za dowód na potwierdzenie tezy, że Neil Gaiman genialnym pisarzem jest - świetnie skonstruowana fabuła, ciekawi bohaterowie, umiejętny balans pomiędzy światem rzeczywistym a mitologicznym sprawiają, że książkę czyta się niemal jednym tchem.
Aż żałuję, że tak szybko ją skończyłam czytać ;(

Zdecydowanie polecam.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości


2 komentarze:

  1. Jak miło, że podtrzymujesz Gaimanową serię :-) Trochę tego napisał, więc my też mamy jeszcze trochę do napisania ;-)
    Książka rzeczywiście świetna!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne jest to wydanie, choć nie przepadam za pająkami, to mi się podoba.
    Gaiman i u mnie się pojawił :)

    OdpowiedzUsuń

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)