Ananiasz jest prymusem i ulubieńcem pani nauczycielki,Kleofas jest najsłabszy w klasie, Alcest ponad wszystko kocha jedzenie, Gotfryd ma bogatego tatę, który mu wszystko kupuje, Euzebiusz jest bardzo silny, Joachim jest mistrzem gry w kulki, a Rufus ma gwizdek z kulką, bo jego tato jest policjantem...
Nie ma chyba dorosłego ani dziecka w wieku szkolnym, który przynajmniej raz nie zetknął by się z wymienionymi wyżej chłopcami. Kiedy pod koniec lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku Rene Goscinny i Jean-Jacques Sempe opublikowali we francuskim dzienniku "Sud-Ouest Dimanche" opowiadanie o perypetiach kilkuletniego chłopca imieniem Mikołaj nie mieli pojęcia, że powołali do życia legendę. Reakcja czytelników była tak entuzjastyczna, że wkrótce pojawiły się kolejne utwory - przez kolejne sześć lat powstało ich ponad 200. Wkrótce też opowiadania zostały wydane w formie książkowej - seria liczy sobie 8 tomów.
"Mikołajek" to pierwsza część cyklu, w skład tomu wchodzi 19 opowiadań, których akcja w większości toczy się w szkole do której uczęszcza Mikołaj. Chłopcy są niezwykle żywotni, uwielbiają się bić i kłócić, a to co według nich jest pyszną zabawą jakoś niespecjalnie podoba się dorosłym.
Przyjęło się (całkiem zresztą słusznie), że "Mikołajek" to książka o dzieciach dla dzieci. Jednak dorosły czytelnik bez problemu zauważy, że autorzy oczami dziecka patrzą na świat dorosłych. Mikołaj i jego koledzy świetnie wyłapują brak konsekwencji nauczycieli i rodziców, niby przypadkiem punktują wszelkie mijanie się z prawdą i z dziecięcą naiwnością opowiadają o rozmaitych przywarach i śmiesznostkach dorosłych.
Dyrektor szkoły, opiekun zwany Rosołem, tato Mikołaja, ich sąsiad, pan Bledurt to galeria zabawnych typów, którzy traktują siebie bardzo poważnie, co jeszcze potęguje ich śmieszność...
Właściwie tylko pani nauczycielka, która klasę Mikołajka dostała chyba za karę, jest osobą zrównoważoną i odpowiedzialną.
Jeśli więc ktoś nie zna jeszcze Mikołajka, lub chciałby przypomnieć sobie jak robiono klasowe zdjęcie, czym zakończyła się wizyta u Ananiasza, co się stało z rowerem i dlaczego chłopiec postanowił się ożenić z Ludeczką kiedy już dorośnie - to serdecznie zapraszam do lektury. A ponieważ przed nami czas mikołajowo-świąteczny to uważam, że "Mikołajek" ja i wszystkie inne książki z tej serii świetnie się sprawdzą jako prezent.
Przyjęło się (całkiem zresztą słusznie), że "Mikołajek" to książka o dzieciach dla dzieci. Jednak dorosły czytelnik bez problemu zauważy, że autorzy oczami dziecka patrzą na świat dorosłych. Mikołaj i jego koledzy świetnie wyłapują brak konsekwencji nauczycieli i rodziców, niby przypadkiem punktują wszelkie mijanie się z prawdą i z dziecięcą naiwnością opowiadają o rozmaitych przywarach i śmiesznostkach dorosłych.
Dyrektor szkoły, opiekun zwany Rosołem, tato Mikołaja, ich sąsiad, pan Bledurt to galeria zabawnych typów, którzy traktują siebie bardzo poważnie, co jeszcze potęguje ich śmieszność...
Właściwie tylko pani nauczycielka, która klasę Mikołajka dostała chyba za karę, jest osobą zrównoważoną i odpowiedzialną.
Jeśli więc ktoś nie zna jeszcze Mikołajka, lub chciałby przypomnieć sobie jak robiono klasowe zdjęcie, czym zakończyła się wizyta u Ananiasza, co się stało z rowerem i dlaczego chłopiec postanowił się ożenić z Ludeczką kiedy już dorośnie - to serdecznie zapraszam do lektury. A ponieważ przed nami czas mikołajowo-świąteczny to uważam, że "Mikołajek" ja i wszystkie inne książki z tej serii świetnie się sprawdzą jako prezent.
Uwielbiam Mikołajka :) Często z chęcią wracam do tych przezabawnych opowieści i od razu humor mi się poprawia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Mikołaja! To prześmieszna seria książek, dla każdego :)
OdpowiedzUsuńMikołajek to jest gość lubię go od lat :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Uwielbiam! Muszę sobie kiedyś zakupić całą serię, bo czytałam pożyczone egzemplarze.
OdpowiedzUsuń