wtorek, 20 września 2016

Chyłka kontra Zordon czyli prawniczego cyklu część trzecia

Kilka dni temu miał swoją premierę "Immunitet", najnowsza książka Remigiusza Mroza o Chyłce i Zordonie (już jest w czytaniu...), a do mnie dotarło, że z różnych powodów (głównie zdrowotnych, bo ślepnę na potęgę) nie skrobnęłam ani słowa na temat "Rewizji" czyli poprzedniego tomu serii. Tak wiec nadrabiamy zaległości :)

Brutalne morderstwo, którego ofiarami są żona i córka robotnika z Ursynowa, stało się tematem dnia w większości mediów. Kobiety były ubezpieczone a ich polisa na życie jest tak wysoka, że aż budzi podejrzenia - skąd rodzina miała na nią pieniądze? Pikanterii sprawie dodaje fakt, że zamordowana była Polką a jej mąż Romem...
Towarzystwo ubezpieczeniowe nie ma zamiaru wypłacać ogromnego odszkodowania, tym bardziej, że pierwsze czynności śledcze wskazują, że zabójstwa dokonał mąż i ojciec denatek. Zrozpaczony mężczyzna trafia do Chyłki, która po rozstaniu się z kancelarią pracuje w boksie w supermarkecie, gdzie udziela porad prawnych. Joanna, właściwie wbrew zdrowemu rozsądkowi, podejmuje się reprezentowania wdowca w sporze z towarzystwem ubezpieczeniowym. Nie bez znaczenia jest tu fakt, że owo towarzystwo jest klientem kancelarii Żelazny & McVay...

Tak więc Chyłka i Zordon stają po dwóch różnych stronach barykady. Kto okaże się lepszy? Czy Joanna zdana tylko na swoją inteligencję i umiejętności będzie równorzędnym partnerem dla Konrada, który, chociaż o niebo mniej doświadczony, ma za sobą wsparcie renomowanej kancelarii? I kto właściwie zamordował żonę i córkę Roberta Horwata vel Bukano? Odpowiedzi na te i jeszcze kilka innych pytań znajdziecie w książce do lektury której serdecznie zachęcam.

Joanna po spektakularnym odejściu z kancelarii przeżywa kryzys - kłopoty finansowe, które rysują się na horyzoncie, praca, która nie daje jej żadnej satysfakcji zawodowej, brak nadziei na polepszenie sytuacji życiowej i zawodowej sprawiają, że twarda i przebojowa kobieta rozsypuje się i szuka zapomnienia w kieliszku. Fakt, Joanna nawet w stanie zamroczenia alkoholowego jest niebezpiecznym przeciwnikiem, jednak druga strona nie zawaha się przed żadnym chwytem żeby ja (a przy okazji również jej klienta) pogrążyć - stawką jest w końcu milion złotych.

Ta Joanna to swoją drogą jest dla mnie ogromnym fenomenem. Posiada niemal wszystkie cechy, których nie toleruję u innych - tupet, chamstwo, złośliwość, bezwzględność, egoizm, brak empatii, gustuje w alkoholu, a do tego miewa ciągoty rasistowskie. I chociaż powinnam baby nie cierpieć w całej rozciągłości, to złapałam się na tym, że jest mi jej najzwyczajniej pod słońcem żal i że trzymam kciuki, żeby jej się udało wyjść na prostą. I tak sobie myślę, czy ta jej kreacja nie jest jakąś maską, za którą kryje się prawdziwa Chyłka - wrażliwa, zraniona przez los kobieta, którą życie nie rozpieszczało i która nie jest w stanie poradzić sobie ze swoimi demonami. 
Remigiusz Mróz bardzo oszczędnie dawkuje nam szczegóły na temat przeszłości Joanny, jednak to co już o niej wiem pozwoliło mi na wysnucie takiej a nie innej hipotezy - może czas pokaże czy mam rację.

Zachęcam do lektury "Rewizji" a sama zagłębiam się w kolejnej odsłonie przygód Chyłki i Zordona.

5 komentarzy:

  1. O, to bardzo chce (ide szukac, ktora moja biblioteka ma na stanie pierwsza czesc :-) ).

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Chyłkę i Zordona bez dwóch zdań. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty piszesz o 3 tomie a ja jeszcze się nie zebrałam do 1... masz może nieco czasu do pożyczenia? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. E, no przecież na końcu "Rewizji" pewne biograficzne kulisy życia Chyłki autor czytelnikowi odsłonił, stąd błysk zrozumienia dla niej. Zresztą,jako nauczycielka dobrze wiesz, że zachowania tego typu zazwyczaj mają ukryte dno. Po prostu wyczułaś ją belferską intuicją :)
    Natomiast zmartwiło mnie to, co napisałaś o swoim wzroku. Jesteś młodą kobietą, a zabrzmiało to groźnie. Mam nadzieję, że jest jakaś metoda leczenia bądź zatrzymania choroby. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)