Jeśli kiedyś będziecie w Krakowie w okolicy Wawelu to proponuję spacerek bulwarem od zamku w kierunku Ronda Grunwaldzkiego. Na wysokości przystani statków zobaczycie niezwykły pomnik - pomnik psiej wierności. Napis na cokole głosi "Pies Dżok. Najwierniejszy z wiernych, symbol psiej wierności. Przez rok /1990-1991/ oczekiwał na Rondzie Grunwaldzkim na swojego Pana, który w tym miejscu zmarł." Dzięki książeczce autorstwa Barbary Gawryluk Dżok stał się chyba najsłynniejszym polskim psem, a pewnie każdy właściciel czworonożnego przyjaciela chciałby aby jego pupil darzył go takim przywiązaniem.
Renata Piątkowska to znana i lubiana autorka książek dla dzieci, której najnowsza książeczka "Najwierniejsi przyjaciele. Niezwykłe psie historie" ukazała się się kilka tygodni temu nakładem wydawnictwa BIS.
Książeczka to zbiór dziesięciu opowiadań, których bohaterami są psy - rasowe i kundelki, duże i małe, zadbane i takie, które nie miały zbyt wielkiego szczęścia do właścicieli. Ich wspólną cechą jest fakt, że w szczególnie trudnych chwilach nieśli pomoc innym - tak ludziom, jak i zwierzętom.
Barry to pies ratownik, który szuka ludzi zasypanych lawinami, Bratek jest psem terapeutą, który pomaga wrócić do zdrowia małym pacjentom, Karmel jest przewodnikiem niewidomej Agnieszki - to tylko trzech z bohaterów książki Renaty Piątkowskiej, którzy "zawodowo" pomagają ludziom. Imka, Basko, Czaruś to prawdziwi przyjaciele na których może liczyć starsza pani, zaginiona w lesie dziewczynka czy osamotnione małe jeżyki. A jeszcze Hachiko, Saba, Reks, Dunaj, Azor...
Tekst Renaty Piątkowskiej uzupełniają ilustracje autorstwa Katarzyny Bukiert - dosyć proste, wręcz ascetyczne, a przez to pozostawiające wiele miejsca dla dziecięcej wyobraźni.
Książeczkę czytaliśmy (jak to zwykle bywa z literaturą dziecięcą) razem z moim synkiem Piotrusiem. Niejednokrotnie w jego oczkach pojawiały się łzy wzruszenia (chociaż to twardy facet jest) ale i uśmiech też na buzi gościł - to chyba najlepsza recenzja tej książki. I zachęta do jej przeczytania.
Polecamy:)
Tekst Renaty Piątkowskiej uzupełniają ilustracje autorstwa Katarzyny Bukiert - dosyć proste, wręcz ascetyczne, a przez to pozostawiające wiele miejsca dla dziecięcej wyobraźni.
Książeczkę czytaliśmy (jak to zwykle bywa z literaturą dziecięcą) razem z moim synkiem Piotrusiem. Niejednokrotnie w jego oczkach pojawiały się łzy wzruszenia (chociaż to twardy facet jest) ale i uśmiech też na buzi gościł - to chyba najlepsza recenzja tej książki. I zachęta do jej przeczytania.
Polecamy:)
Książkę przeczytaliśmy dzięki uprzejmości
Dziękujemy. Pod uwagę weźmiemy. Pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńMamy nadzieję, że przypadnie do gustu:)
UsuńDla mnie psy, to kochani członkowie rodziny. A książka na pewno będzie wspaniałym prezentem dla małych czytelników. :)
OdpowiedzUsuńświetnie tutaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńCzytając tego typu recenzję zazdroszczę, że sama nie mam komu czytać książeczek. No ale tak to z wiekiem już pewnie jest. Wesołego Alleluja Aniu, dla Ciebie i Twojej rodziny ;*
OdpowiedzUsuń