sobota, 23 sierpnia 2014

Czy to jeszcze pech czy już fart?

Życie pechowca nie jest różami usłane... Boleśnie przekonało się o tym dwóch wielkopolskich policjantów  Filip Nadziany i Krystian Dziany (kiedyś koledzy ze szkoły policyjnej, aktualnie pracujący w dwóch różnych miastach). Po kolejnej wpadce Filip prosi o przeniesienie na niewielki wiejski komisariat nieopodal wsi o wdzięcznej nazwie Paszcze, natomiast Krystian podejmuje decyzję o odejściu z policji i założeniu biura detektywistycznego. W tym czasie do kraju przyjeżdża starszy brat Krystiana, mieszkający na stałe za granicą, który jest "specjalistą od ochrony" - jednym z najlepszych w swoim fachu. Jego zawodowy pseudonim brzmi Gianni i jest doskonale znany w pewnych kręgach (również policyjnych). Gianni dostał w Polsce zlecenie od niejakiego Padliny - dosyć specyficzne, bowiem gangster nie ma pojęcia kto mu bruździ w interesach, więc mężczyzna musi swój cel najpierw odnaleźć a dopiero potem uprzątnąć go z drogi  zleceniodawcy.  Trop prowadzi do Paszcz, więc Gianni wysyła tam brata - to ma być jego pierwsza sprawa jako prywatnego detektwa...

Niestety pech znów daje o sobie znać - Filip przypadkowo rani Krystiana (z jego własnej broni na dodatek), Gianni ma trochę kłopotu z ogarnięciem sytuacji, a Padlina na wieść o postrzale pracującego dla niego człowieka rozpoczyna wojnę gangów w mieście Poznaniu...

Olga Rdnicka pochodzi z Wielkopolski i tam też osadza akcję swoich książek. Specjalizuje się w powieściach komediowo - kryminalno - obyczajowych, bywa, że z wątkiem romansowym. Jak dotąd wydała osiem książek a aktualnie wielbiciele jej twórczości mogą się cieszyć kolejną, dziewiątą powieścią noszącą tytuł "Fartowny pech". Dodam, że tej radości starczyło mi na wieczór i pół nocy, bo jak już zaczęłam czytać, to nie odłożyłam książki aż jej nie skończyłam...

W czym tkwi tajemnica sukcesu tej młodej (ur. 1988) pisarki? Co sprawia, że całkiem spore grono osób z utęsknieniem wyczekuje jej nowych książek? Moim zdaniem to przede wszystkim szybka akcja, humor słowny i sytuacyjny oraz niebanalni bohaterowie, tak główni jak i ci występujący w tle. Ze łzami w oczach (ze śmiechu oczywiście) czytałam o pierwszym spotkaniu Krystiana (mieszczuch w każdym calu) z wiejską rzeczywistością, o interwencjach przeprowadzanych przez policję w Paszczach (ksiądz proboszcz służy pomocą niemal jak sandomierski ojciec Mateusz), o kłopotach rodzinnych poznańskich mafiozów, o poświęceniu Gianniego w imię uczucia - długo by można wymieniać. Co ważne, pomimo zdecydowanie komediowego wydźwięku powieści, zawarła w niej autorka dosyć prawdziwy (chociaż siłą rzeczy uproszczony) obraz gangsterskiego półświatka. Tam nie ma miejsca dla słabego elementu, nawet jeśli okaże się nim syn bossa, kto ma pieniądze ten ma władzę, a we wzajemnych porachunkach nikt nie przebiera w środkach. I chociaż postacie Padliny, Tatki czy Dąbka są skonstruowane w taki sposób aby bawić to bywają momenty kiedy budzą strach...

Książka Olgi Rudnickiej to lektura z gatunku lekkich i przyjemnych, doskonała na poprawę humoru i relaks po ciężkim dniu. Zdecydowanie poprawia nastrój i odpręża. 

Polecam :)

Książkę przeczytałam dzięki Księgarni Gandalf.



6 komentarzy:

  1. Olga Rudnicka to jedna z moich ulubionych pisarek jeżeli chodzi o kryminały z akcentem humorystycznym. I na pewno sięgnę po najnowszą, bo zapowiada się wspaniała przygoda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podobała się mi książka :D Zgadzam się z Tobą w 100%

    OdpowiedzUsuń
  3. Należę do tego grona, bo przeczytałam wszystkie książki Rudnickiej. Oczywiście najbardziej lubię tomy o Nataliach

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawi mnie twórczość tej autorki. Kryminał o zabarwieniu komediowym brzmi ciekawie. Może kiedyś przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście słyszałam o tej pozycji już parokrotnie. Jak na nią trafię to z pewnością przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)