Kiedy byłam nieletnim dziewczęciem (czyli w latach 70 i 80-tych ubiegłego wieku) w niedzielne popołudnia w polskiej telewizji nadawany był program prowadzony przez Stanisława Janickiego noszący tytuł "W starym kinie". Była to jedna z moich ulubionych audycji - do dzisiaj niemal bezbłędnie rozpoznaję fragmenty przedwojennych filmów, potrafię powiedzieć kto i w jakim filmie śpiewał daną piosenkę, a filmografię Jadwigi Smosarskiej czy Eugeniusza Bodo znam lepiej niż dorobek artystyczny Kasi Cichopek i braci Mroczków razem wziętych ;)
Dlatego baaardzo mnie ucieszyła propozycja Oisaja, który bezinteresownie ofiarował mi biografię jednej z gwiazd międzywojennego kina - Teodory Oleksej, bardziej znanej jako Tola Mankiewiczówna. Autorem biografii jest Ryszard Wolański - autor wielu książek o tematyce muzycznej, twórca "Leksykonu Polskiej Muzyki Rozrywkowej" i dziennikarz muzyczny.
Tola Mankiewiczówna przyszła na świat w podłomżyńskiej wsi - jej rodzice mieli tam gospodarstwo rolne. Dzięki temu, że brat jej mamy był księdzem w jednej z warszawskich parafii mogła mała Tola, u której już w dzieciństwie zauważono, duży talent muzyczny, kształcić swój głos pod okiem wybitnej sopranistki Julii Mechówny. Jej też zawdzięczała młodziutka adeptka sztuki operowej swój debiut sceniczny - 18 grudnia 1918 roku wystąpiła na deskach Opery Krakowskiej w niewielkiej rólce w "Hrabinie" Stanisława Moniuszki.
Przez kolejne kilka lat Mankiewiczówna występuje w Operze Warszawskiej - śpiewa raczej partie drugoplanowe, ale jest zauważana (i chwalona) przez krytykę i zdobywa liczne grono wielbicieli. Ponieważ sztuka operowa przeżywa pod koniec lat dwudziestych kryzys to nic dziwnego, że artystka szuka dla siebie innej drogi - szybko staje się gwiazdą operetki, a stąd już tylko krok do rewii i kina...
Mankiewiczówna nie zagrała może w zbyt wielu produkcjach filmowych, jednak wszystkie jej filmy były, mówiąc dzisiejszym językiem, kinowymi hitami. I to nie tylko w Polsce. Jej scenicznym i filmowym partnerem był najczęściej Aleksander Żabczyński, a piosenki tego duetu zyskały sobie niezwykłą popularność.
Wojna przerwała pasmo sukcesów artystki i chociaż udało jej się przetrwać okupację a następnie weryfikację artystów prowadzoną przez powojenną służbę bezpieczeństwa to już nigdy nie wróciła na należne jej miejsce na polskiej scenie.
Ryszard Wolański pokazuje kolejne szczeble przedwojennej kariery Mankiewiczówny, jej okupacyjną działalność (choć nie należała do organizacji konspiracyjnych, to w miarę możliwości starała się działać na rzecz kultury polskiej), wreszcie jej powojenne losy. Książka podzielona jest na rozdziały, z których każdy poświęcony jest innemu aspektowi życia artystki. Taki podział nie zawsze idzie w zgodzie z chronologią, jednak uważam, że w tym akurat wypadku działa to na korzyść i sprawia, że praca jest bardziej przejrzysta. Oprócz informacji biograficznych znajdzie tu czytelnik również omówienie najważniejszych przedstawień w których śpiewała Tola Mankiewiczówna oraz filmów w których grała. Jest również trochę ciekawostek (jak chociażby fakt, że jeden z filmów w których zagrała był zabroniony dla wojskowych), fragmentów wywiadów i dziennikarskich publikacji na jej temat. Całość okraszona jest bogatym materiałem zdjęciowym, zarówno oficjalnymi fotografiami czy fotosami z filmów, jak również zdjęciami pochodzącymi z prywatnych zbiorów.
Całość czyta się dobrze, w czym duża zasługa stylu autora - Wolański pisze zwięźle, bez afektacji (chociaż sympatia dla bohaterki opracowania jest widoczna), skupia się na faktach i, o czym nie zawsze pamiętają twórcy biografii, nie stara się być ważniejszy od opisywanej osoby.
Dodam jeszcze, że do książki dołączona jest obszerna bibliografia a także wykaz ról operowych i operetkowych Mankiewiczówny, jej filmografia, tytuły rewii w których występowała oraz spis piosenek, które znalazły się w jej repertuarze.
Tola Mankiewiczówna to artystka dzisiaj już niemal całkiem zapomniana. Dobrze się więc stało, że znalazł się ktoś, kto przybliżył współczesnemu czytelnikowi jej postać. Warto sięgnąć po książkę Ryszarda Wolańskiego i poznać prawdziwą gwiazdę międzywojennej sceny i ekranu.
Bardzo lubię przedwojenne polskie filmy i bardzo chętnie zapoznałabym się z biografią Toli Mankiewiczówny. Dobrze wiedzieć, że została wydana :)
OdpowiedzUsuńDodam jeszcze, że ten sam autor napisał również biografię Eugeniusza Bodo.
UsuńWitam! Miałam przyjemność przeczytać książkę pana Wolańskiego o Eugeniuszu Bodo i byłam nią zachwycona. Książka była okraszona zdjęciami, plakatami filmów i przedstawień. Bardzo lubię kino przedwojenne a "Pani minister tańczy" z Mańkiewiczówną oglądałam chyba 10 razy. Już nie mogę się doczekać kiedy sięgnę i po tę biografię :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei jestem ogromnie ciekawa książki o Bodo, który podbił moje serce w filmie "Piętro wyżej".
UsuńOstatnio czytałem szekspirowską "Komedię omyłek" i tak błądząc sobie myślą po dziełach, które czerpały z tego pomysłu, dotarłem do panów Pączków :) Przedwojenne kino jest naprawdę świetne :) A biografię Bodo oczywiście czytałem. Na stoliczku zaś leży książka o Irenie Kwiatkowskiej, ale początek mnie trochę zniechęcił i na razie nie wracam :(
UsuńTo teraz będzie lekki wstyd, bo ja nie wiem o czym Ty piszesz :D Jestem dziecię początku lat 90, Tajemnicy Sagalii i Kaczora Donalda :)
OdpowiedzUsuńŻaden wstyd - o ile Kaczora znam i nawet lubię, to już Sagala stanowi dla mnie prawdziwą tajemnicę :)
UsuńNie da rady wiedzieć wszystkiego :)