piątek, 10 maja 2013

Żyjąc w swoim własnym hermetycznym świecie

Uff... Minął tydzień, jakoś opanowaliśmy sytuację w domu i zagrodzie, ale na jutro znów zapowiadają u nas burze:(
Ale zanim nas zaleje po raz kolejny, to chciałam napisać kilka słów na temat książki, którą gościłam w moim domu w ubiegłym tygodniu.

Mark Haddon to angielski pisarz, ilustrator i karykaturzysta. Pisze głównie książki dla dzieci, ale znalazła sie w jego dorobku literackim książka, która co prawda traktuje o problemach pewnego nastolatka, ale skierowana jest do osób dorosłych.

Bohaterem a zarazem narratorem "Dziwnego przypadku psa nocną porą" jest piętnastoletni Christopher Boone mieszkający w Swindon, mieście w środkowej Anglii. Mama Christophera zmarła dwa lata wcześniej i chłopiec mieszka tylko z tatą. Właściwe nigdzie nie jest to powiedziane wprost, ale Christopher najprawdopodobniej cierpi na odmianę autyzmu, tzw. zespół Aspergera. Osoba dotknięta tym schorzeniem nie potrafi (lub nie chce) współpracować w grupie, tworzy sobie pewien zestaw reguł, zachowuje się rutynowo a każde odstępstwo od wypracowanego schematu przeżywa niezwykle emocjonalnie. Zdarza się również dosyć często, że takie osoby wykazują duże zdolności z jakiejś konkretnej dziedziny wiedzy.

Christopher jest niezwykle uzdolnionym matematykiem. Jego ulubionym bohaterem jest arcymistrz logicznego myślenia, czyli Sherlock Holmes. Kiedy więc na sąsiedniej posesji zostaje w bestialski sposób zabity pies chłopiec postanawia przeprowadzić śledztwo i używając dedukcji znaleźć winnego śmierci zwierzęcia. Za radą jednej z nauczycielek w szkole specjalnej do której chodzi, Christopher zaczyna pisać książkę na temat tego śledztwa. Nie zdaje sobie sprawy do jakich odkryć zaprowadzi go jego dochodzenie...

Książka, choć niewesoła, uchroniła się na szczęście tanim przed sentymentalizmem. Autor tak skonstruował postać Christophera, że nie odczuwamy do niego współczucia podszytego litością, ale raczej podziw i sympatię, kiedy pokonuje kolejne przeszkody na swojej drodze. Powieść pozwala spojrzeć na problem osoby chorej z jej punktu widzenia. Christopher to geniusz matematyczny, ale z drugiej strony to osoba, która nie rozumie przenośni, a każdą wypowiedź bierze dosłownie. W jego rozumowaniu wszystko jest czarne lub białe, nie ma miejsca na jakieś "różne odcienie szarości". Jeśli komuś ufa wymaga od niego bezwzględnej uczciwości, a kiedy dociera do niego, że został oszukany jego świat rozpada się na kawałki. Ten, kto straci jego zaufanie nigdy już go nie odzyska.

"Dziwny przypadek psa nocną porą" to jedna z tych powieści, które po prostu TRZEBA przeczytać.


5 komentarzy:

  1. Wspaniała recenzja, a książka zapowiada się bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka leży na półce w mieszkaniu moich rodziców. Dlaczego ja jej do tej pory nie przeczytałam? Zapowiada się świetnie!
    Dzięki za zachęcającą recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyczuwam pewne podobieństwo do "Rico, Oskar i głębocienie". Główny bohaterowie również cierpieli na chorobę, która nie pozwalała na odcienie szarości, a ich śmiertelne traktowanie pewnych spraw sugerowało, że mogą cierpień na lekki autyzm. A może posuwam się za daleko w przypuszczeniach...

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i z tego co pamiętam książka wywarła na mnie duże wrażenie. Dziwna okładka, tytuł również mało zachęcający, a jednak fabuła niesamowita:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam tę książkę, ale myślę, że wtedy byłam za młoda żeby ją w pełni zrozumieć - miałam może z 11-12lat; chciałam niedawno do niej wrócić, nigdzie jej jednak nie mogłam znaleźć. Ale po tej recenzji myślę, że wznowię poszukiwania, chciałabym przejść przez lekturę raz jeszcze, jako już człowiek dorosły.

    OdpowiedzUsuń

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)