Na szczęście dobiega końca jeden z najgorszych tygodni tego roku...
A końcówka okazała się całkiem przyjemna, a to za sprawą wymiankowej paczki, Mikołaja z Biblionetki oraz dzisiejszego Światowego Dnia Pluszowego Misia.
WYMIANKA
Wczoraj dotarła do mnie wymiankowa przesyłka od... No właśnie, nie bardzo wiem od kogo, bo pomimo usilnych poszukiwań nie znalazłam nigdzie nicku nadawcy, a prawdziwe personalia nic mi niestety nie mówią;(
I oczywiście nie będę tu czyimiś danymi osobowymi szastać.
Tajemnicza nadawczyni przysłała mi dwie książki (uczciwie powiem, że na widok "Dawnej Polski w anegdocie" aż usiadłam - zdarzyło mi się mieć to wydawnictwo w rękach dawno temu, nawet chciałam kupić, ale to z cudem graniczyło a teraz mam i nikomu nie oddam), słodycze, herbatki, cudną zakładkę z piórkami i jeszcze kilka drobiazgów za które serdecznie dziękuję:)
Piotruś oczywiście zaopiekował się słodyczami i portfelikiem w kształcie psiej główki. Na nic się zdały tłumaczenia, że to raczej damski drobiazg jest...
Poniżej zdjęcie cudów z paczki za które jeszcze raz dziękuję tajemniczej ofiarodawczyni:)
Serdecznie dziękuję również Sabince i Lenie za organizację wymianki. Przy okazji informuję, że moja paczka już niemal gotowa (czeka tylko na zakładkę) i po niedzieli wyruszy w podróż.
STOSIK
Kolejne tomy i tomiki, które zawitały w tym tygodniu do mojego domu:
Od dołu:
- "Madame" A. Libera - wymiana na LC
- "Zemsta" S. Osbourne - od wydawnictwa Telbit
- "Tajemnica Ołtarza Gandawskiego" K. Hammer - j.w.
- "Na glinianych nogach" T. Pratchett - Mikołaj z Biblionetki
- "Zacisze 13" O. Rudnicka - z biblioteki
- "Truskawki z szamponem" K. Gryniewicz - pożyczona od koleżanki
- "Tajemnica markiza de Valfierno" M. Caparros - wymianka "Z książką przy kominku"
- "Dawna Polska w anegdocie" M. W. Tomkiewiczowie
Jeszcze słówko o Mikołaju, który obdarował mnie książką Pratchetta.
Od 6 lat na Biblionetce organizowana jest akcja mikołajkowa. Polega ona na tym, żeby znaleźć na półce jakąś książkę, która nam nie jest potrzebna lub wiadomo, że do niej nie wrócimy, poszukać w schowkach, kto chciałby taką książeczkę mieć i napisać do koordynatorek akcji z prośbą o adres wybranej osoby. A następnie ślicznie spakować, dołożyć karteczkę z życzeniami i wysłać. Zabawa tym fajniejsza, że Mikołaje z Biblionetki starają się zachować anonimowość - ja o moim Mikołaju wiem tyle, że książkę nadał z Poznania...
Mam już spakowane trzy paczuszki do wysłania - pewnie pod koniec przyszłego tygodnia wyślę:)
ŚWIATOWY DZIEŃ PLUSZOWEGO MISIA
W dniu dzisiejszym obchodzone jest święto najukochańszej z wszystkich zabawek - Pluszowego Misia. Za sprawą pani Ani z przedszkola miałam swój udział w tym święcie - od razu przyznaję, że nader niechętny... Otóż rzeczona pani Ania ogłosiła rodzinny konkurs na portret pluszaczka. A ja jestem manualne beztalencie:(
Robert się oprotestował, babcie też niestety zdolności do innych rzeczy posiadają, moja klasowa artystka zachorzała - czarna rozpacz. A dziecię stoi z oczami kota ze Shreka i jojczy, że pani mówiła żeby "wszyszczy żrobili misie bo nagrody bendom fajne".
Co było robić - ostatnią niedzielę spędziliśmy na pracach manualnych. Robert podjął się gotowania a my z Piotrusiem przystąpiliśmy do pracy. Biorąc pod uwagę domowe zasoby surowców papieropodobnych zdecydowaliśmy się na witraż. Najpierw szablon a później już wycinaliśmy (tzn. ja wycinałam a Piotrek zobowiązał się nie przeszkadzać). Mój tato, który zajrzał jakoś do nas w czasie procesu twórczego wyraził niejakie zdziwienie, że większość kartonu idzie do śmieci, ale już mi się nie chciało tłumaczyć, że to tak ma być - chyba zauważył mord w moich oczach bo jakoś tak szybko się wycofał...
Męka tworzenia trwała ok. 3 godzin a efekt wyglądał tak:
Dzisiaj ogłoszono wyniki konkursu i nasz Misio zajął zaszczytne trzecie miejsce:)
Dziecko jest przeszczęśliwe i ja właściwie też... Bo widzicie, w przyszłym roku będzie już w pierwszej klasie a oni tego święta nie obchodzą;)
Robert się oprotestował, babcie też niestety zdolności do innych rzeczy posiadają, moja klasowa artystka zachorzała - czarna rozpacz. A dziecię stoi z oczami kota ze Shreka i jojczy, że pani mówiła żeby "wszyszczy żrobili misie bo nagrody bendom fajne".
Co było robić - ostatnią niedzielę spędziliśmy na pracach manualnych. Robert podjął się gotowania a my z Piotrusiem przystąpiliśmy do pracy. Biorąc pod uwagę domowe zasoby surowców papieropodobnych zdecydowaliśmy się na witraż. Najpierw szablon a później już wycinaliśmy (tzn. ja wycinałam a Piotrek zobowiązał się nie przeszkadzać). Mój tato, który zajrzał jakoś do nas w czasie procesu twórczego wyraził niejakie zdziwienie, że większość kartonu idzie do śmieci, ale już mi się nie chciało tłumaczyć, że to tak ma być - chyba zauważył mord w moich oczach bo jakoś tak szybko się wycofał...
Męka tworzenia trwała ok. 3 godzin a efekt wyglądał tak:
Dzisiaj ogłoszono wyniki konkursu i nasz Misio zajął zaszczytne trzecie miejsce:)
Dziecko jest przeszczęśliwe i ja właściwie też... Bo widzicie, w przyszłym roku będzie już w pierwszej klasie a oni tego święta nie obchodzą;)
piękna wymiankowa paczuszka. Tak, to się zdarza, że się ktoś nie podpisuje. Sama wczoraj wysyłałam swoją ale zadbałam o to, by podpisał widniał gdzie się da :)
OdpowiedzUsuńStosik cudny.
O akcji z Mikołajem szkoda że nie wiedziałam wcześniej...
Piękną paczuszkę otrzymałaś a psią główką też bym się chętnie zaopiekowała :D
OdpowiedzUsuńMadame właśnie mi mama kupiła, bo zgłosiłam zapotrzebowanie na prezent urodzinowy (mam dopiero w marcu, ale obie lubimy "być przygotowane", he he;)
OdpowiedzUsuńMam Libery (to tak a propos) Godot i jego cień - świetnie się czyta!
Bardzo przyjemny stosik,miłego czytania;*
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że się nie podpisałam, ale taka jestem ostatnio zalatana, że nie mam czasu nawet podrapać się po nosie. Wyleciałam z domu jak burza i zapomniałam kilku rzeczy dołożyć, więc w następnym tyg spodziewaj się kolejnej przesyłki:P Cieszę, się ogromnie, że przesyłka się podoba. Nawet nie wiesz jak cokolwiek było mi ciężko dla Ciebie wybrać.
OdpowiedzUsuńA to nie ja czasem Ci kiedyś rekomendowałem "Na glinianych nogach"? :P
OdpowiedzUsuńJa przy tym ze śmiechu się popłakałem kilka razy. :)
Aniu, milutki ten Wasz miś. Dostaliście za niego jakąś "fajnom nagrodem"? :-)
OdpowiedzUsuńGratuluję stosika ;)
OdpowiedzUsuńA co do Światowego dnia pluszowego misia to mnie powaliłaś ;D A no i gratuluję 3 miejsca! ;*
Bardzo lubię akcję mikołajową na biblionetce, oczywiście biorę udział :)
OdpowiedzUsuńMiś przepiękny!
Miś jest super, możesz być z siebie dumna, naprawdę! Ja zdolności do rysowania mam takie, że jak dziecku w początkowych klasach podstawówki narysowałam rysunek, to nie było wątpliwości co do autorstwa, nikt nie podejrzewał, że to nie dziecko rysowało!
OdpowiedzUsuńSil, Toska82 - dziękuję:)
OdpowiedzUsuńAgata Adelajda - to będzie moje pierwsze spotkanie z Liberą, więc mocno ciekawa go jestem.
Magia słowa pisanego - jeszcze raz serdecznie dziękuję:)
Fenrir - prawdę rzekłeś. Jeszcze latem ten konkretny tom mi rekomendowałeś.
Długopisarka - dostaliśmy i moje dziecko okazało się straszliwą sknerą. upomniałam się o podział łupów więc z bólem oddał mi gumkę do mazania w kolorze niebieskim, sobie zostawiając pluszowego miśka, książeczkę, malowanki, kredki, słodycze i baloniki...
Bujaczek - dzięki:)
Agnes - :)
Dorota - staram się, żeby Piotrek raczej samodzielnie zajmował się działalnością plastyczną, tym bardziej, że jeszcze lubi to robić. Ale jak wiem, że innym dzieciom pomagają rodzice to i ja muszę... Ale to bardzo stresogenne jest;(
Nabytków gratuluję, a przez pracę z misiem też przechodziłam. Tyle, że u nas w przedszkolu pani przypomniało się o tym w środę, więc czasu było niewiele. Miś świetny, a pomysł z witrażem przedni. I gratuluję sukcesu! :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Pratchetta ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny misio ;)