piątek, 17 lutego 2012

Stosikowo i zimowo:)

Po pierwsze to zdjęcie, które miało się pojawić wczoraj, ale kabelek od aparatu jest najbardziej złośliwym przedmiotem w moim domu i ginie zawsze wtedy, kiedy go najbardziej potrzebuję:(


To jak najbardziej rękodzieło jest (nie moje niestety) a nie żadne cukierniane zakupy;)

W tych dniach dotarła do mnie kolejna Włóczykijka:

A ze wszystkich książek z ostatnich dwóch tygodni zebrał się taki oto stosik:


Od dołu:
  • "Król Chłopów" J.I. Kraszewski - z biblioteki
  • "Jelita" J.I. Kraszewski - j.w.
  • "Rzeka szaleństwa" M.P. Wiśniewski - Włóczykijka
  • "Sherlockista" G. Moore - wymiana na LC
  • "Lilith" O. Rudnicka - j.w.
  • "Templariusz" P. Doherty - do recenzji od nakanapie.pl
A na koniec kilka zimowych obrazków i mała zagadka:)

To widok z mojego okna
Kazan też lubi zimę:)
Moja własna Narnia...
Kiełbaska z ogniska w lutym?
Czemu nie;)
A teraz obiecana zagadka.

Co to takiego?


53 komentarze:

  1. Piękna ta Twoja Narnia :) a zagadka? hmm.... miejsce po ognisku? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Precz z pączkami:) A zagadka...hmm...miejsce po lądowaniu mini ufo?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też pudło...
      Ale teoria o UFO sama w sobie ciekawa jest:)

      Usuń
  3. Coś ci z nieba spadło do ogrodu>?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie:)
      Pochodzenie dziury w śniegu jak najbardziej ziemskie jest:)

      Usuń
  4. Kazan szukał już przebiśniegów? :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Narnia rzeczywiście śliczna ; )
    A jeśli chodzi o zagadkę, to ja bym strzelała, że tam "coś" zimowało, ale teraz chyba zmieniło lokum... ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. Ognisko, domowe pączusie, stosik książkowy i smakowita Włóczykijka? Czy to nie za dużo szczęścia na raz?
    Pozdrawiam:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że na wszystkie te przyjemności zasłużyłam:)

      Usuń
  7. 'Rzeka Szaleństwa" jest książką mi znaną. Wiele się w niej dzieje. Czytaj , jedz i wypoczywaj :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypoczywam:)
      Właśnie jestem na półmetku ferii zimowych:)

      Usuń
  8. Świetna włóczykijka. Natomiast co do dziury to może są to zapasy wiewiórek wykopane przez wspomnianego wyżej psa? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, Kazanowi chyba by się nie chciało kopać takiej dziury...

      Usuń
  9. Pączusia to bym jeszcze zjadła :) Fajny stosik. Jestem ciekawa książki Lilith.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wydaje mi się, że to... brzydko mówiąc: kupa nawiedzających cię żyjątek leśnych :) Sama mam króliki, więc trochę się orientuję... xD

    Stos zacny, Lilith mam na półce, zastanawia mnie "Sherlockista" G. Moore :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, weź...
      Słoni jeszcze u nas na wolności nie ma...

      A "Sherloockistę" tak wszyscy chwalą, że nie mogłam się oprzeć:)

      Usuń
  11. Pięknie u Ciebie. Aż zatęskniłam za moją wsią...
    Otwór sprawia wrażenie, jakby przebywały tam jakieś zwierzaki. Zające?
    A z książek polecam "Sherlockistę" :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Olgę bym z chęcią na własnym stoliczku zobaczyła :)
    A pączusiom dziś już stanowczo mówię nie !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już też mówię nie...
      Do przyszłego roku:)

      Usuń
  13. Piękny stosik i pyszności, żyć nie umierać. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. czyli nie tylko ja byłam pączkorobem, jeszcze troszkę pączków zostało :) ale ślinię się na widok stosiku bardziej :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Zazdroszczę widoku z okna... Mój to same bloki wokół, zawsze chciałam mieć dom i tylko o tym śnię...
    Nierealne.
    Pączki wyglądają przesmacznie, u mnie mistrzem jest mój mąż. Nawet sąsiedzi przychodzą co roku - wiedzą, że w karnawale piecze pączki...
    Pozdrawiam zimowo.

    OdpowiedzUsuń
  16. Odkryta spiżarnia wiewiórek?

    OdpowiedzUsuń
  17. Za pączkami za bardzo nie przepadam, ale te domowe zawsze mnie skuszą! :)
    Co do zagadki. Może jest to "podwórkowe" legowisko Twojej psiny? :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Cieszę się, że kolejna "Włóczykijka" dotarła do Ciebie ;)
    Pączusie prezentują(a chyba raczej prezentowały) się niezwykle smakowicie. :) Stosik zacny :D Śnieżek kusi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co TV mówiła wynika, że u Ciebie chyba jeszcze więcej śniegu jest:)

      Usuń
    2. U mnie? Wczoraj niby popadało ale dzisiaj odwilż i spora część się roztopiła. Zaczyna widać podłoże. W niektórych miejscach nawet bardzo solidnie, a w innych (o ile złapie mróz), to będziemy mieli solidne lodowisko.

      Usuń
  19. A dla mnie smacznych pączków i ciekawych książek nigdy dość ;)
    Zagadka, hm...może jakaś sarenka tam leżała? :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Tej narni to ci zazdroszcze! ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Super pączusie pyszności :)). Zazdroszczę domku i tego pięknego widoku mnie marzy się domek na wsi. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie: http://spisanezycienicole.blogspot.com, będzie mi bardzo miło :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wczoraj był mój najgorszy Tłusty Czwartek w życiu.
    Mówię mężowi kup z lukrem, byle nie z cukrem pudrem! Jakie kupił? No przecież... Do tego był tłusty i śmierdział olejem, a fe! Będąc dziś u mamy w mieście nadrobiłam, poszłam do ulubionej cukierni i kupiłam sobie dwa! A co :)

    Ze stosu najbardziej oczy się zaświeciły na Lilith. Zimę masz piękną za oknem. Z mojego mam widok na... budującą się autostradę ;)

    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mężowie tak niestety mają...

      Ja też "Lilith" najbardziej ciekawa jestem, bo czytałam na razie tylko dwie książki i obie bardzo mi się podobały:)

      Usuń
  23. O, już odgadnięte... a miałam napisać, że "ani chybi dzik" '-D
    Pączki pyszne, akurat mój mąż kupił te "właściwe".
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Hejka :)
    Zima... już powoli odchodzi. Piękne zdjęcia :)
    Chciałam zaprosić na reaktywowanego bloga recenzje-ciekawych-ksiazek.blogspot.com pod adresem:
    http://amon-sul.blogspot.com/
    (Dodaję do ulubionych na nowym adresie ;)
    Madeleine i Liv KS
    Pozdrowienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jak dobrze, że ja kabelków do aparatów nie potrzebuję, bo mam w laptopie czytnik kart :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. A propos zagadki też chciałam obstawić, że to jakiś schron dla zwierzaka był. Pączki pyszności, u mnie już dawno się skończyły, a też dobre były. Rzeczywiście, w Wielkopolsce zima już odchodzi, roztopy, chlapa i plucha. Ale to nic. To wszystko świadczy o tym, że idzie ku lepszemu. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Spóźniłam się z zagadką, ale i tak bym nie zgadła, bo obstawiałam lisa :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ależ ja Ci tej Lilith zazdroszczę... Jakbyś się chciała jej pozbyć to ja bardzo chętnie ją przygarnę ;D

    OdpowiedzUsuń
  29. Jadam jednego pączka w roku- w Tłusty czwartek - raczej dla tradycji niż smaku, ale kiedy patrzę na te fotografie to mam ochotę na kolejnego. Piękny masz widok z okna - baśniowy.

    OdpowiedzUsuń
  30. Gratuluje pieknego stosu. Sama skusilam sie na "Templariusza", ale jeszcze nie czytalam. Bede wyczekiwac Twojej opinii o tej ksiazce.

    OdpowiedzUsuń

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)