DZIEŃ 9
Książka wielokrotnie przez ciebie czytana
Książek, które czytałam po wielokroć jest całkiem sporo - są w jakiś sposób ważne, pomagają w ciężkich chwilach czy zwyczajnie i po prostu je lubię. Nie jestem w stanie określić, która z nich jest czytana najczęściej, ale z pewnością w czołówce znajduje się "Wszyscy jesteśmy podejrzani" Joanny Chmielewskiej. Uwielbiam kryminały pani Joanny (szczególnie te starsze) a ten jest mój najulubieńszy:)
******************************************************
Że książki Moniki Szwai lubię bardzo pisałam już wiele razy. Bawią ale i wzruszają, a nierzadko poruszają ważne problemy, z którymi spotykamy się w realnym świecie. Jednak to co jest w nich najważniejsze to optymizm, który wygląda zza każdego niemal zdania.
Eulalia Manowska, przez przyjaciół nazywana Lalką, bohaterka "Romansu na receptę", jest 48-letnią dziennikarką telewizyjną ze Szczecina. Posiada dom (pół bliźniaka), samochód, grono wiernych przyjaciół oraz jest mamą dziewiętnastoletnich bliźniąt, które są jej największym powodem do dumy ale równocześnie źródłem największych niepokojów, ponieważ postanowiły studiować z dala od rodzinnego domu - Kuba w Toruniu a Sławka w Poznaniu. Lalka jest samotną matką i chwila kiedy jej dzieci opuszczają rodzinny dom jest dla niej niezwykle trudna - zaczyna odczuwać coś na kształt depresji. Znajomy psychiatra, któremu zwierzyła się ze swoich emocji poradził aby w ramach leczenia... zakochała się. No ale łatwo powiedzieć - tylko z realizacją takiej recepty mogą być niejakie problemy. Lalka stosuje terapię zastępczą - wyjeżdża w ukochane góry, gdzie oprócz starych znajomych spotyka pewnego mocno niemiłego Gbura. Jeszcze nie wie, że namiesza on w jej uporządkowanym życiu...
Książka wręcz sama się czyta. To zasługa klarownej narracji, ciekawych postaci głównych bohaterów i poczucia humoru autorki, tak charakterystycznego dla jej powieści. Na Lalkę spadają przeróżne kłopoty, jak to w życiu - problemy w pracy, nadambitna bratowa, bratanica z pretensjami do bycia filmową gwiazdą (oczywiście ciocia pracująca w telewizji ma jej to załatwić), wtrącająca się we wszystko mamusia, a jakby tego było mało przyjaciółka bliźniaków została bez dachu nad głową i Sławka z Kubą spontanicznie przygarnęli ją pod swój (a właściwie swojej mamy) dach... Lalka miewa chwile zwątpienia i ma ochotę rzucić wszystko w diabły, ale jest też życiową optymistką, szybko otrząsa się z czarnych myśli i szuka sposobu na kłopoty swoje i swoich bliskich.
Książka Moniki Szwai to sympatyczna lektura dla wszystkich pań, ponieważ z podobnymi kłopotami i przeciwnościami losu boryka się wiele z nas - może właśnie Lalka Manowska uświadomi komuś, że zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji, nawet tej wydawałoby się beznadziejnej.
Książka wręcz sama się czyta. To zasługa klarownej narracji, ciekawych postaci głównych bohaterów i poczucia humoru autorki, tak charakterystycznego dla jej powieści. Na Lalkę spadają przeróżne kłopoty, jak to w życiu - problemy w pracy, nadambitna bratowa, bratanica z pretensjami do bycia filmową gwiazdą (oczywiście ciocia pracująca w telewizji ma jej to załatwić), wtrącająca się we wszystko mamusia, a jakby tego było mało przyjaciółka bliźniaków została bez dachu nad głową i Sławka z Kubą spontanicznie przygarnęli ją pod swój (a właściwie swojej mamy) dach... Lalka miewa chwile zwątpienia i ma ochotę rzucić wszystko w diabły, ale jest też życiową optymistką, szybko otrząsa się z czarnych myśli i szuka sposobu na kłopoty swoje i swoich bliskich.
Książka Moniki Szwai to sympatyczna lektura dla wszystkich pań, ponieważ z podobnymi kłopotami i przeciwnościami losu boryka się wiele z nas - może właśnie Lalka Manowska uświadomi komuś, że zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji, nawet tej wydawałoby się beznadziejnej.
Chmielewskiej czytałam tylko Zapalniczkę, Klin i może jeszcze coś, nie pamiętam. Nie łapię tego; owszem, w trakcie czytania fajnie się bawiłam, ale żeby jakoś mnie ujęło, wciągnęło, to nie.
OdpowiedzUsuńMoniki Szwaji czytałam jedynie "Zapiski stanu poważnego" i średnio mi się ta książka podobała.
OdpowiedzUsuńNie czytałem tej książki Chmielewskiej, a co do Szwaji mam jakąś darmową, która otrzymałem rok temu w Empiku :-) Jeszcze do niej się nie dokopałem :-)
OdpowiedzUsuńAkurat mam tę książkę Chmielewskiej pożyczoną z biblioteki, chyba przesunę ją przed parę innych pozycji :-)
OdpowiedzUsuńFajny blog, dodaję go do obserwowanych i zapraszam do siebie ;) Chmielewskiej jeszcze nie czytałem ale od dawna mam zamiar
OdpowiedzUsuńja czytałam jej ksiązke nie dla mieczaków i podobała mi sie zapewne sięgne też po inne
OdpowiedzUsuń"Wszyscy jesteśmy podejrzani" jest genialne. Czytałam wiele razy i za każdym razem nieźle się bawiłam.
OdpowiedzUsuńMam tak z wieloma książkami Chmielewskiej, nie tylko o Joannie, ale i te młodzieżowe mam zaczytane :)
OdpowiedzUsuń"Wszyscy jesteśmy podejrzani" też czytałam wielokrotnie. Większość książek tej autorki czytałam wielokrotnie.. "Wszystko czerwone", "Romans wszech czasów".. Cudowne!
OdpowiedzUsuń