Na początek "Trzydzieści dni z książką"
DZIEŃ 8
Mało znana książka, która nie jest bestsellerem, a powinna nim być
Książka o której myślę to jedna z ulubionych książek mojej młodości - "Tajemnica Abigail" węgierskiej pisarki Magdy Szabo.
Niestety wydana w Polsce dawno temu, bo w 1977 roku, po raz drugi w 1995 i tyle... Historia węgierskiej nastolatki, która w czasie II wojny światowej zostaje wysłana przez ojca do prywatnej szkoły zakonnej i tam musi przejść przyspieszony kurs samodzielności i dorosnąć.
Na szczęście już niedługo, bo 9 maja b.r. pojawi się w księgarniach najnowsza edycja tej książki przygotowana przez wydawnictwo Bona. I mam nadzieję, że Abigail stanie się bestsellerem bo na to zasługuje:)
***************************************************************
Leży przede mną zbiór reportaży, a właściwie wspomnień z licznych podróży w najodleglejsze zakątki naszego globu - morza i lądy na obydwu półkulach, miejsca odwiedzane przez liczne rzesze turystów ale też takie, gdzie biały człowiek pojawia się raz na kilka lat. Dobrym duchem (zwanym oficjalnie redaktorem) tej książki jest Marek Tomalik - podróżnik, wielbiciel australijskich bezdroży, autor kilku książek na temat tego najmniejszego z kontynentów (o jednej z nich pt. "Australia gdzie kwiaty rodzą się z ognia" pisałam TUTAJ).
Od 2004 roku datuje swoje istnienie Festiwal Podróżników Trzy Żywioły. Początkowo była tylko edycja zimowa, ale od 2008 roku wielbiciele podróży i podróżowania spotykają się dwa razy do roku, a w ubiegłym roku były nawet trzy edycje tego Festiwalu. Z opowieści przygotowywanych na te spotkania powstała książka "Pojechane podróże", która ukazała się w tym roku nakładem wydawnictwa Pascal. Dodam, że do książki dołączona jest płyta z filmami dokumentującymi kilka z opisanych w publikacji wypraw.
Razem z autorami reportaży wędrujemy po Indiach i Nepalu, pokonujemy polskim poczciwym Ursusem (traktor taki) Andy, kupioną w Pakistanie psychodeliczną ciężarówką (bez hamulców ale za to z 9 klaksonami) próbujemy dotrzeć do Polski, filmujemy bicie rekordu zanurzenia w Morzu Czerwonym, próbujemy wydostać się z lodowej szczeliny na Antarktydzie i przeżywamy wiele innych ciekawych, niezapomnianych, często niebezpiecznych przygód. Autorzy reportaży to ludzie w różnym wieku, przedstawiciele różnorakich profesji, których łączy zamiłowanie do przygody. Opowiadając o swoich przygodach udowadniają, że tak naprawdę najważniejsza jest chęć przeżycia czegoś wyjątkowego, duża doza samozaparcia i wytrwałość. Chociaż jakieś zaskórniaki w twardej walucie zdecydowanie ułatwiają życie.
Co jeszcze mnie uderzyło w tych reportażach to dystans do siebie i autoironia widoczne szczególnie przy opisach własnych błędów oraz różnego rodzaju przypadków jakich doświadczyli podróżnicy, a wynikających m.in. z nieznajomości realiów odwiedzanych miejsc.
Myślę, że to książka, po którą powinien sięgnąć każdy pasjonat podróży i przygody. A dla zainteresowanych podaję LINK do strony Klubu Podróżników "3 Żywioły".
I trochę zazdroszczę warszawiakom, bo w najbliższy weekend, 20-22 kwietnia b.r. w stolicy odbędzie się kolejny Festiwal Filmów Świata - Trzy Żywioły.
Od 2004 roku datuje swoje istnienie Festiwal Podróżników Trzy Żywioły. Początkowo była tylko edycja zimowa, ale od 2008 roku wielbiciele podróży i podróżowania spotykają się dwa razy do roku, a w ubiegłym roku były nawet trzy edycje tego Festiwalu. Z opowieści przygotowywanych na te spotkania powstała książka "Pojechane podróże", która ukazała się w tym roku nakładem wydawnictwa Pascal. Dodam, że do książki dołączona jest płyta z filmami dokumentującymi kilka z opisanych w publikacji wypraw.
Razem z autorami reportaży wędrujemy po Indiach i Nepalu, pokonujemy polskim poczciwym Ursusem (traktor taki) Andy, kupioną w Pakistanie psychodeliczną ciężarówką (bez hamulców ale za to z 9 klaksonami) próbujemy dotrzeć do Polski, filmujemy bicie rekordu zanurzenia w Morzu Czerwonym, próbujemy wydostać się z lodowej szczeliny na Antarktydzie i przeżywamy wiele innych ciekawych, niezapomnianych, często niebezpiecznych przygód. Autorzy reportaży to ludzie w różnym wieku, przedstawiciele różnorakich profesji, których łączy zamiłowanie do przygody. Opowiadając o swoich przygodach udowadniają, że tak naprawdę najważniejsza jest chęć przeżycia czegoś wyjątkowego, duża doza samozaparcia i wytrwałość. Chociaż jakieś zaskórniaki w twardej walucie zdecydowanie ułatwiają życie.
Co jeszcze mnie uderzyło w tych reportażach to dystans do siebie i autoironia widoczne szczególnie przy opisach własnych błędów oraz różnego rodzaju przypadków jakich doświadczyli podróżnicy, a wynikających m.in. z nieznajomości realiów odwiedzanych miejsc.
Myślę, że to książka, po którą powinien sięgnąć każdy pasjonat podróży i przygody. A dla zainteresowanych podaję LINK do strony Klubu Podróżników "3 Żywioły".
I trochę zazdroszczę warszawiakom, bo w najbliższy weekend, 20-22 kwietnia b.r. w stolicy odbędzie się kolejny Festiwal Filmów Świata - Trzy Żywioły.
zainteresowałaś mnie "Tajemnicą Abigail" i już sprawdzam czy jest w mojej bibliotece.
OdpowiedzUsuńTajemnica Abigel to jedna z moich ulubionych książek, szukam jej uparcie na allegro, ale ceny są zabójcze!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że będzie wznowienie :)
...tylko czy dzisiejsze nastolatki potrafią ją decenić i zrozumieć?!
Tajemnica Abigel - czytałam z zapartym tchem i uważam, że serial dorównał książce! Genialnie dobrani aktorzy.
OdpowiedzUsuńpierwszej w ogóle nie znam, niestety, ale może uda mi się to zmienić
OdpowiedzUsuńdruga niestety nie jest w moim guście, nie moja bajka
Nie znam "Tajemnicy Abigel" a opis brzmi zachęcająco. Podróżnicze książki lubię, więc pewnie i po tę sięgnę.
OdpowiedzUsuń"Tajemnica Abigel" kolejna książka dopisana do listy "koniecznie w tym roku". Polecam książkę "Piłat" Magdy Szabo, najlepsza książka jaką w życiu czytałam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoje zdanie na temat "Pojechanych podróży" znasz. Masz rację, nie wspomniałam o tym, ale również zwróciłam uwagę na to, jak autorzy szczerze i z humorem przyznawali się do własnych błędów. Szczególnie tutaj na uwagę zasługuje relacja Robba Maciąga, który z uśmiechem wspominał jedną ze swoich pierwszych wypraw kiedy to niemal na każdym kroku dawał się nabić w butelkę :)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać tę książkę Magdy Szabo.
OdpowiedzUsuńNie tylko warszawiacy mają Trzy Żywioły - festiwal odbywa się także w Krakowie (zeszłoroczny opisywałam nawet u siebie) :)
OdpowiedzUsuńNazwisko Magdy Szabo jest mi znane, ale nie czytałam jej książek - czas to zmienić:)
OdpowiedzUsuń"Pojechane podróże" przeczytam na pewno, to lektura zdecydowanie dla mnie:)