niedziela, 5 stycznia 2014

Zofia, Herman i Gienio - wspaniała trójka rusza do akcji

W pewnym mieście, przy bocznej ulicy, stoi niewielki domek. Właścicielem jest co prawda Duży, ale najważniejszymi osobami w domu są Zofia, Herman i Gienio. Wspaniała trójka świetnie się rozumie, pomimo, że różnią się charakterami, potrafią się świetnie zorganizować i pokazać Dużemu, kto tu tak naprawdę rządzi. 

Przywódcą grupy jest zdecydowanie Zofia, która ma dominującą osobowość, stoickie podejście do życia i otaczającego świata, oraz rozmaite artystyczne talenty, niestety zupełnie niedoceniane przez pozostałych domowników. 
Gienio lubi ryzyko, przez co często wplątuje się w rozmaite przykre historie, jest również zwolennikiem niekonwencjonalnych rozwiązań piętrzących się przed nim problemów. Uważnie też słucha (od czasu do czasu) tego co mówi Duży i wtedy kiedy mu to odpowiada wyłapuje wszystkie jego niekonsekwencje.
Herman jest z jednej strony "najsłabszym ogniwem", bo wielu rzeczy się boi, a kiedy schowa się ze strachu to ciężko go namówić aby wyszedł, ale równocześnie jest bardzo lojalny wobec Gienia i towarzyszy mu właściwie we wszystkich jego przedsięwzięciach. 
Co jeszcze można dodać do tej charakterystyki? No oczywiście , nie napisałam najważniejszego - Zofia, Herman i Gienio są kotami.

Autorem trzyczęściowej serii o przygodach "Wspaniałej Kociej Trójki" jest Tomasz Trojanowski - nauczyciel, autor książek dla dzieci i dziennikarz, laureat Nagrody Literackiej im. Kornela Makuszyńskiego za rok 1998 (za "Kocie historie").

Chociaż głównymi bohaterami książeczek są koty, to czytając te opowieści mojemu synkowi nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że są one bardzo ludzkie. Mają wady i zalety, mają poglądy na wiele spraw, czasem wykazują się pewną naiwnością, ale zdecydowanie częściej błyskają inteligencją i Duży wcale nie ma z nimi łatwo. A kiedy w drugim tomie do trzech muszkieterów dołącza mała Julka (córeczka Dużego) robi się jeszcze ciekawiej.

Koty posiadają zdolność mówienia ludzkim głosem, ale nie wszyscy mogą je usłyszeć - to przywilej zarezerwowany tylko dla domowników i  najbliższych przyjaciół.

Książki pisał pedagog, więc siłą rzeczy jest w nich sporo dydaktyzmu, chociaż uczciwie trzeba przyznać, że jest bardzo starannie zakamuflowany i młody odbiorca raczej go nie zauważy. Co ważne, dorośli nie są tu nieomylni, a dziecko ma prawo wyrażać swoje zdanie. Jak to w życiu pomysły Julki bywają niekiedy całkiem z Księżyca, ale rodzice starają się wytłumaczyć jej swoje stanowisko, jeśli są zmuszeni odmówić wykonania jej planu.
Oprócz kociej trójki w książce jest spora grupa zwierzęcych bohaterów drugo i trzecioplanowych, którzy odwiedzają dom Dużego i wprowadzają w nim jeszcze większe, o ile to możliwe, zamieszanie.

Książka jest zabawna, akcja poszczególnych opowiadań jest wartka, a wyraziści i niezwykle pomysłowi bohaterowie zapewniają doskonałą rozrywkę dla dzieci, ale i dla rodziców.

Dodam jeszcze, że wszystkie trzy części "Kocich Historii" wydane zostały również w wersji audio, a lektorem jest Jarosław Boberek. Słyszałam tylko pierwszy tom, ale uważam, że jest to bardzo dobra interpretacja i jeżeli ktoś nie ma czasu (lub ochoty) czytać dziecku albo nie czuje się najlepiej w roli lektora to jest to naprawdę świetna alternatywa, aby wasze dziecko poznało Zofię, Hermana i Gienia.
Uwierzcie, warto:)

2 komentarze:

  1. Uwielbiam takie publikacje!!! Mnie nie musiałaś długo namawiać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To że do tej pory nie propagowałem, w moim malutkim kręgu internetowego oddziaływania, "Kocich historii", to jeden z większych wyrzutów sumienia. My "Kocie historie" poznaliśmy w formie audiobooka i, choć próbowałem, własnych sił w głośnym czytaniu, to sorki, ale panu Jarosławowi mogę jedynie buty czyścić czy tam kawusię robić. Zdając sobie zatem sprawę z tego jak słabo przy nim wypadam lektorząc, pozostałem przy audioksiążce :D

    OdpowiedzUsuń

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)