piątek, 31 stycznia 2014

Jak to jest zapomnieć imię własnego dziecka?

Wszyscy o niej słyszeliśmy, zapewne większość z nas obawia się aby na nią nie zapaść, być może niektórzy zetknęli się z osobami nią dotkniętymi - postępująca, degeneracyjna choroba ośrodkowego układu nerwowego, charakteryzująca się występowaniem otępienia, popularnie określana jako choroba Alzheimera. W zbiorowej świadomości jest to przypadłość ludzi w starszym wieku, jednak występuje ona również u osób w średnim wieku.

Lisa Genowa jest doktorem nauk medycznych w dziedzinie neurobiologii. Jest również autorką jednej z najgłośniejszych książek ostatnich lat (zarazem jest to jej debiut literacki), wydanego w 2007 roku "Motyla", który w 2011 roku trafił również na półki polskich księgarń.
Główną bohaterką powieści jest pięćdziesięcioletnia Alice Howland, światowej sławy specjalistka w dziedzinie lingwistyki, wykładowczyni psychologii na Harvardzie, szczęśliwa żona i matka trójki dorosłych dzieci. Alice zaczyna zauważać u siebie pewne kłopoty z pamięcią jednak przypisuje je menopauzie. Kiedy jednak objawy się nasilają wybiera się do swojej lekarki, która kieruje ją na dodatkowe badania neurologiczne. Wyniki są jednoznaczne - kobieta cierpi na chorobę Alzheimera o wczesnym początku.

Jak można zareagować na taką wiadomość? Szok, niedowierzanie, rozpacz, myśli samobójcze - Alice przechodzi przez wszystkie te stadia i próbuje oswoić się z nową sytuacją. John, jej mąż, również pracownik naukowy, poszukuje informacji na temat tej choroby, sposobów jej powstrzymywania, nowatorskich metod i terapii, leków w fazie testów - nie dopuszcza do siebie myśli, że być może już niedługo żona nie będzie go rozpoznawać. Przed Alice jednak stoi najtrudniejsze zadanie - musi o chorobie powiedzieć dzieciom, bo być może przekazała im "w spadku" zmutowany gen odpowiedzialny za tę chorobę...

Książka Lisy Genowy to niesamowity zapis zmian jakie zachodzą w umyśle człowieka zaatakowanego chorobą Alzheimera. Alice początkowo zapomina pojedynczych słów, ma zaburzenia orientacji w terenie, zapomina o ważnych terminach i umówionych spotkaniach, wreszcie przestaje poznawać najbliższych. Okresy nasilenia choroby przeplatają się z okresami bez widocznych objawów i Alice stara się żyć w miarę normalnie, wykorzystać te ostatnie chwile trzeźwości umysłu, pobyć z rodziną, przeczytać książki na które do tej pory nie miała czasu, obejrzeć jeszcze raz ulubione filmy, poczuć smak lodów, posiedzieć na werandzie czy pospacerować brzegiem oceanu. Zrobić to wszystko zaraz, dzisiaj, bo jutro już może być za późno.

Historia opowiadana jest z pozycji Alice - to ona jest obserwatorką swojego otoczenia, widzi rozterkę męża i dzieci, boleśnie odczuwa wyobcowanie wśród ludzi, których uważała za swoich przyjaciół, a którzy teraz odsuwają się od niej, szuka kogoś z podobnymi problemami, bo tylko inny chory będzie ją w stanie zrozumieć. Taki sposób prowadzenia narracji jeszcze bardziej potęguje emocje, które towarzyszą lekturze.

Autorka przy okazji tej książki poruszyła pewien bardzo ważny problem - brak wsparcia dla osób chorych. Są bowiem różnego rodzaju grupy wsparcia, fora, programy rządowe, jednak skierowane są do opiekunów chorych. A zrozumieć takiego chorego może tylko ktoś, kto przeszedł podobną drogę.

Nie będę pisać o emocjach związanych z tą książką, bo zwyczajnie nie potrafię. Myślę, że "Motyl" to jedna z tych książek, które po prostu trzeba przeczytać. 

12 komentarzy:

  1. Jejku, wspaniała! Aż popiskuję z chęci jej przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu, czy to może jest twoja książka? I jeśli tak, to czy jest szansa by znalazła się w krakowsko-biblionetkowej puli? Bo bardzo mnie zainteresowałaś tą pozycją, przypomina mi ona trochę "Zanim zasnę" tylko że "Motyl" jest poważniejsza.

    I na koniec dobra wiadomość - osoby które dużo czytają znajdują się w grupie obniżonego ryzyka zachorowania na Altzheimera. Może się okazać, że ten nasz nałóg nas uratuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam książkę i ją przeczytam :) . " Lewa strona życia " tej autorki również czeka w kolejce u mnie, na regale.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dokładnie, bardzo trudno opisać to co się czuje po jej przeczytaniu. Bardzo, bardzo emocjonująca i życiowa książka. Chyba nigdy jej nie zapomnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Psst, to książka wydana przez Papierowy księżyc, a nie Papierowy Motyl ;)

      Usuń
    2. To są skutki pisania postu w towarzystwie dwóch małolatów odgrywających sceny walki z "Gwiezdnych wojen"...
      Już poprawiam:)

      Usuń
  5. Mam podobną sytuację w rodzinie. Ciocia - pracownik umysłowy, wykładowca uniwersytecki choruje na Alzheimera. To bardzo ciężka choroba, zarówno dla chorującego jak i dla rodziny. Nie wiedziałam o tej książce, chętnie po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem jak to jest jest zapomnieć imię kogoś bliskiego, ale znam uczucie gdy najbliższa osoba nie poznaje ciebie, a patrząc wstecz widzisz przed sobą prawie całkiem obcego człowieka - przynajmniej z charakteru. Moja Babcia chorowała na chorobę Alzheimera i widziałam jak zmienia się prawie każdego dnia z pełnej życzliwości dla świata kobiety, pomagającej wszystkim w kogoś zupełnie przeciwnego. W nielicznych chwilach była dawną sobą, lecz to jeszcze bardziej ukazywało czym jest ta choroba,

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka już od dawna jest w kręgu moich zainteresowań i z każdą kolejną przeczytaną recenzją upewniam się, że muszę po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony przyznam, że rzeczywiście jej tematyka jest ważna i godna uwagi, a jeśli napisana jest dobrze - tym bardziej warto po nią sięgnąć. Z drugiej - jestem w takim momencie życia, że wiele spraw/zagrożeń traktuję osobiście i boję się, że zjedzą mnie myśli o tym, co by było, gdybym znalazła się w alternatywnej sytuacji. Zaczekam z lekturą na lepsze, stabilniejsze emocjonalnie czasy, ale odnotuję sobie tytuł, żeby o nim nie zapomnieć.

    OdpowiedzUsuń

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)