Nora Roberts to uznana autorka romansów z których większość w bardzo krótkim czasie uzyskuje status bestselleru a wiele zostało zekranizowanych co jeszcze bardziej wpłynęło na popularność pisarki. Tak się jakoś złożyło, że nie czytałam zbyt wielu książek Nory Roberts jedna te które wpadły mi w ręce urzekły mnie pomysłowością, stylem i niebanalnymi bohaterami. Szczególnie podobają mi się te jej powieści w których rzeczywistość miesza się z magią i fantastyką.
Bardzo się jednak zdziwiłam, kiedy dowiedziałam się, że Nora Roberts pod pseudonimem J.D. Robb stworzyła cykl kryminałów których główną bohaterką jest żyjąca w drugiej połowie XXI wieku porucznik Eve Dallas, oficer w wydziale zabójstw nowojorskiej policji. Cykl "In Death" liczy na dzień dzisiejszy 31 tomów (tyle wydano w Polsce), ale autorka pewnie jeszcze nie raz wróci do swoich bohaterów.
Kilka tygodni temu na księgarskie półki trafiła najnowsza książka z tej serii pt. "Śmiertelna fantazja". Tematem, jak na kryminał przystało jest zbrodnia - w swoim własnym domu, w zamkniętym pokoju zostaje zamordowany współwłaściciel firmy produkującej gry komputerowe - Bart Minnock. Wszystko wskazuje na to, że w mieszkaniu przebywał sam, służący-android był wyłączony, a kamery monitoringu nie zarejestrowały przybycia żadnego gościa. Czyja ręka zatem trzymała miecz, który ściął głowę Barta? I w jaki sposób morderca dostał się do jego mieszkania a następnie je opuścił nie pozostawiając najmniejszego śladu? Na te pytania porucznik Eve Dallas musi znaleźć odpowiedź. Pomaga jej w tym ekipa w skład której wchodzą m.in. asystentka detektyw Delia Peabody, policyjna psycholog doktor Charlotte Mira, szef wydziału przestępstw elektronicznych Fenney oraz detektyw z tegoż wydziału Ian McNab. Jenak największe oparcie Eve znajduje w osobie własnego męża Roarke'a - właściciela jednej z największych korporacji na Ziemi i w kosmosie, genialnego komputerowca a kiedy zajdzie taka potrzeba nieuchwytnego hackera.
Książki z serii "In Death" można właściwie czytać w dowolnej kolejności - ja jednak zawzięłam się i starałam się je czytać po kolei, co mi się udało. I jeżeli ktoś ma taką możliwość to gorąco polecam, gdyż wtedy widać jak ogromną przemianę przechodzi Eve, Roarke, ich przyjaciele i znajomi związani z nimi w mniejszym lub większym stopniu. Wydawałoby się, że po którymś z kolei tomie wyobraźnia autora zaczyna się wypalać, książki tracą świeżość i pomysły się powtarzają. Sadzę, że Norze Roberts to nie grozi - najnowsza książka to udowadnia. Akcja jest wartka, następują nieoczekiwane zwroty w śledztwie i praktycznie do końca nie bardzo wiadomo jak rozwiąże się zagadka kryminalna. Dodatkowym atutem tej książki, jak również całej serii, jest pomysłowe przedstawienie życia w przyszłości - służący androidy, autokucharz przygotowujący posiłki, wszechobecne hologramy czy napowietrzne policyjne samochody to tylko niektóre gadżety przyszłości występujące w książce, a zapewniam, że jest ich znacznie więcej.
Książkę polecam przede wszystkim miłośnikom kryminału, ale również fantastyki czy powieści obyczajowej - autorka bardzo zgrabnie łączy bowiem różne gatunki literackie tworząc niepowtarzalną wizję Nowego Jorku za 50 lat.
Cos dla mnie :o)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę serię :o)
Chętnie przeczytam, jeszcze nic nie czytałam z tej serii. A uwielbiam i kryminały, i powieści obyczajowe, czyli coś w sam raz dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńZe też własnie przepalił mi sie podzespół odpowiedzialny za recepcję kryminalów, wszystkie jak leci lądują niedoczytane:(.
OdpowiedzUsuńSabinka - świetny jest:)
OdpowiedzUsuńDaria - tak jak pisałam jeśli masz możliwość, to lepiej czytać po kolei:)
Iza - może po prostu na jakieś słabsze trafiasz? Ja bardzo lubię kryminały, ale niestety nie wszystkie trzymają poziom...
lubię tę serię, więc pewnie jak wpadnie mi ta pozycja w łapki to przeczytam
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji zapoznać się z twórczością Nory Roberts.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę
Zaciekawiła mnie Twoja recenzja i choć wielką fanką kryminałów nie jestem (z małymi wyjątkami), to z chęcią przeczytam:). Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńrecenzja świetna ,lubię książki tej autorki ,więc jestem pewna ,że i ta tez jest po mistrzowsku napisana...pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZ całą odpowiedzialnością za swój czyn - polecam:D
OdpowiedzUsuńCzytałam dość dużo ksiażek Nory Roberts vel JD Robb i mimo, że fabuła bywa niegłupia to jakoś nie moge strawić super Evy i jej niesamowitego, inteligentnego i do tego boskiego kochanka Roarke. Czytam ksiązki tej autorki, ale bez zachwytu. Nie powiem, że pogardzę "Śmiertelną fantazją", ale intensywnie szukać jej nie będę.
OdpowiedzUsuńNatula - bo to tak trochę na siłę ten wątek romansowy jest i może troszkę zgrzytać:)
OdpowiedzUsuńAle sam pomysł futurystycznego kryminału jest niezły.
A i oni są małżeństwem;)
Wiem, wiem, że oni są małżeństwem, ale opisywanie ich aktów namiętności zalatuje mi Harlequinem a tego strasznie nie lubię. Mimo wszystko chylę czoła przed pomysłowościa i inwencją twórcza Nory Roberts.
OdpowiedzUsuńDotychczas czytałam Roberts w romansach i powieściach :)
OdpowiedzUsuńLubię N. Roberts jak i lubię kryminały - z pewnością sięgnę więc po tę książkę.
Pozdrawiam :)
Natula - ja te "erotyki" sobie przeskakuję:)
OdpowiedzUsuńKinga - cieszę się:)