Pomimo, że nie przepadam za opowiadaniami po raz kolejny chciałabym napisać parę słów o zbiorze opowiadań właśnie. Co więcej chciałabym bardzo Was zachęcić do sięgnięcia po ten właśnie zbiór, którego autorką jest Izabela Szolc - pisarka, nauczycielka kreatywnego pisania w szkole "Pasja Pisania", współpracująca z magazynem literackim "Bluszcz" gdzie zamieszcza swoje opowiadania i felietony.
Książka, którą mam przed sobą nosi tytuł "Naga" - nie chodzi tu jednak o nagość fizyczną, chociaż w tekście są do niej nawiązania. Moim zdaniem teksty obnażają kobiecą duszę i psychikę. Bohaterki opowiadań znajdują się w różnych sytuacjach życiowych, są w różnym wieku, mają różne doświadczenia życiowe. Inspiracją dla autorki były postacie historyczne (np. Maria Skłodowska-Curie, św. Teresa z Avila) jak również bohaterki literackie ( Alicja czy Rapunzel, bardziej znana jako Roszpunka) ale pokazała je jako zwykłe dziewczyny, kobiety - takie jakie spotykamy codziennie w szkole, pracy, na ulicy, takie jakimi same jesteśmy. Nie spotkamy tu plastikowych laleczek Barbie, którymi bombardują nas reklamy, nie ma też wzorowych matek-Polek znanych z telewizyjnych tasiemców. Bohaterki książki przedstawione są realistycznie a nawet wręcz naturalistycznie - lesbijka, ofiara gwałtu, narkomanka na głodzie, córka ponad wszystko nienawidząca własnej matki, zrozpaczona wdowa, kobieta zdradzona przez męża czy wreszcie mężczyzna, który psychicznie czuje się kobietą. Towarzyszymy im w mało komfortowych sytuacjach - w gabinecie ginekologicznym, na sali porodowej, w głuchej ciszy samotnego mieszkania czy w czasie spotkania ze "sponsorem". Widzimy ich emocje - smutek, rozpacz, rezygnację ale też radość i bardzo kruche i ulotne szczęście.
Ważną rolę w tych tekstach spełnia język - prosty, bez nadmiernej ilości środków stylistycznych. Sprawia, że bohaterki wydają nam się jeszcze bliższe i prawdziwe.
Książki, pomimo, że nie ma zbyt dużych rozmiarów, nie da się przeczytać w jedno popołudnie. Ja właściwie po każdym opowiadaniu musiałam sobie ułożyć w głowie swoje emocje, co więcej szukałam w swoim życiu podobnych sytuacji, wyborów czy przeżyć lub zastanawiałam się jak postąpiłabym gdym znalazła się na miejscu bohaterek.
Na koniec dodam, że książka o kobietach siłą niejako rozpędu skierowana jest do kobiet, jednak wydaje mi się, że jest to również lektura dla mężczyzn. Nie wymagam, broń Boże, żeby utożsamiali się z bohaterkami tych opowiadań, ale wydaje mi się, że może po lekturze uda im się lepiej rozumieć nas kobiety oraz nasze decyzje i zachowania, które według nich są całkowicie irracjonalne.
Książkę przeczytałam dzięki Wydawnictwu Amea
Książka czeka na półce i z pewnością niedługo się za nią zabiorę:). Również nie przepadam za opowiadaniami, ale w końcu czasami warto zrobić wyjątek:). Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej interesuje mnie ta książka...
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z tą książką, ale jeśli dojdzie już do tete-a-tete, to łatwo jej nie wypuszczę :-)
OdpowiedzUsuńNie mam nic przeciwko nagiej prawdzie, a jeszcze mniej przeciwko nagim kobietom. ^^
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się całkiem dobra, mam nadzieję kiedyś po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńA opowiadania nie są takie złe, czasami lepiej jest przeczytać dobre, dopracowane opowiadanie niż długą i denną książkę :)
Kasandra85 - w tym wypadku warto:)
OdpowiedzUsuńKass, Natula - polecam z pełną odpowiedzialnością.
Fenrir - w tym wypadku akcent zdecydowanie pada na nagą prawdę...
Soulmate - pewnie masz rację co do opowiadań. Ja ich nie lubię z tego powodu, że pozostawiają niedosyt, zwłaszcza kiedy są dobre...
Też am zamiar ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuń