Ostatnie dwa tygodnie wzbogaciły książkowo i mnie i mojego Piotrusia - rodzinka już wie, że najmilszym prezentem jest książeczka. I oto plon Dnia Dziecka u mojego dziecka:
Wszystkie książeczki wydało Wydawnictwo Wilga a zakupione zostały przez mamę i ciocię. Muszę powiedzieć, że dinozaurom rośnie konkurencja w postaci smoków...
A to z kolei moje książki - taki sobie prezent zrobiłam bez okazji... A właściwie okazja to była - cenowa;)
Patrząc od dołu:
Książki z biblioteki:
"48 tygodni" M. Kordel - recenzja już jest
"Posłanie z róż" N. Roberts - druga część "Kwartetu weselnego"
"Oskar i pani Róża" E.-E. Schmitt - czytałam kilka lat temu, teraz muszę powtórzyć lekturę na potrzeby DKK
Zakupy własne:
"Pensjonat Sosnówka" M. Ulatowska - jeszcze nie czytałam "Sosnowego Dziedzictwa", więc ta ksiażka będzie musiała trochę poczekać - już są chętni, żeby ją przeczytać, więc pewnie ruszy w teren w najbliższych dniach:)
"Szkoła narzeczonych" M. Kruger - tytuł mi się spodobał...
Do recenzji:
"Dziewczyna, która pływała z delfinami" S. Berman /Wyd. Znak/
"Wbrew naturze" - zbiór opowiadań /Wyd. AMEA/
"Nie ma o czym mówić" M. Szarejko /j.w./ - przeczytana, recenzja się pisze
"Naga" I. Szolc /j.w./
"Teleznowela" R. Skarżycki - to książkowa "Włóczykijka"
O stosik oparte są książki kupione w "Siedmiorogu" - mają promocję na nagrody na koniec roku szkolnego, ale skorzystać może każdy - szczególnie sympatycznie wyglądają książki dla maluchów. Ja sobie poszalałam z klasyczną klasyką i uzupełniłam część braków w domowym księgozbiorze - za wszystko zapłaciłam niecałe 38 PLN.
Piękne stosiki ;)
OdpowiedzUsuńMiłego czytania ;)
Najbardziej podoba mi się ten "Piotrusiowy"
OdpowiedzUsuńU nas też na początku dinozaury, teraz smoki, ale co raz częściej zagląda tam gdzie koty :)
Cudne te Twoje stosiki i już teraz wiem, że bardzo interesuje mnie książka wydawnictwa Znak, a także
OdpowiedzUsuńA idź, smoki jakieś wybrakowane, ni to napalmem nie chuchnie, ni dziewicy nie zeżre (aczkolwiek z dostępnością dziewic będą duże problemy)... W sumie zawsze zastanawiam się, po kiego tłukli te smoki. Wystarczyło ich żarcia pozbawić...
OdpowiedzUsuńGratuluję stosów:). Piękny widok!!
OdpowiedzUsuńpiękny stosik :)
OdpowiedzUsuńcudne stosiki :) tylko pozazdrościć
OdpowiedzUsuńoba stosiki pięknie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńPiękne stosiki! Gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńTen Piotrusiowy jest wspaniały. U mnie też były najpierw dinozaury, potem smoki (kupowane nawet za własne oszczędności mojego synka). Teraz, kiedy już coraz lepiej czyta, lubi fantastykę i książki przygodowe.
Zazdroszczę szczególnie "Pensjonatu Sosnówki".
Szkoła narzeczonych jest cudowna!!
OdpowiedzUsuńO, to czekam na recenzję "Nie ma o czym mówić" - sama też mam ją na półce i zastanawiam się jaki jej nadać priorytet.
OdpowiedzUsuńJeśli ja dobrze kojarzę,że to jest to, o czym myślę, to "Szkoła narzeczonych" - świetne! Przynajmniej kiedyś bardzo mi się podobało. ciekawe jakbym odebrała to teraz, po latach.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne pozycje, a ja jestem zawalony książkami do recenzji. Coraz bardziej kocham czytać. Aktualnie czytam "Dziecko niczyje" Michaela Seeda i ta książka mną wstrząsa po każdej stronie...
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać "Dziewczynę,która pływała z delfinami",jestem ciekawa Twojej recenzji :)
OdpowiedzUsuńStosiki eleganckie :)
Cudo! Cudo! Cudo!
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć niektórych tytułów. Jak ja uwielbiam oglądać stosiki ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń