środa, 27 lutego 2013

O Meksykance, która została królową przemytników

Arturo Perez-Reverte to hiszpański pisarz i dziennikarz. Jego książki są w naszym kraju dosyć popularne i często pojawiają się na blogach - jakoś do tej pory osobiście się z tym akurat pisarzem nie spotkałam, ale na podstawie lektury Waszych opinii utrwalił mi się pogląd, że jest to autor powieści historyczno - sensacyjnych (jakkolwiek by to nie brzmiało). Tymczasem jakież było moje zaskoczenie, kiedy się okazało, że oprócz przygodówek osadzonych w odległych wiekach pisze również powieści współczesne.

"Królowa Południa" to historia Teresy Mendoza, Meksykanki, która poprzez splot okoliczności zmuszona jest uciekać ze swojego kraju aż do Hiszpanii. Udaje się jej dostać pracę w barze, a kiedy okazuje się, że dziewczyna ma talent do rachunków właściciel powierza jej zarządzanie lokalem. Dla Teresy jednak praca w barze nie jest szczytem marzeń, szczególnie jeśli chodzi o związane z tym zajęciem zarobki. Przypadkowo poznaje przemytnika, Santiago Fisterrę i zostaje jego wspólniczką.  Niestety po raz kolejny okoliczności sprzysięgły się przeciw niej do tego stopnia, że Teresa ląduje w więzieniu, jednak jest na tyle inteligentna (i ma sporo szczęścia, jeśli chodzi o współlokatorkę celi), że nie marnuje tych kilkunastu miesięcy spędzonych w odosobnieniu. Teresa pochłania książki, w pewnym stopniu uzupełnia swoje wykształcenie, a kiedy kończy się wyrok, więzienne mury opuszcza całkiem inna osoba. Świat narkobiznesu wkrótce się przekona, że pojawiła się w nim nowa osoba, z którą trzeba się liczyć.

Młoda Meksykanka szybko udowadnia, że ma talent i energię, jest twardą negocjatorką, dokładnie planuje swoje poczynania ale potrafi być kreatywna i, co ważne, cechuje ją zawodowa uczciwość. Ale czy to wystarczy aby utrzymała się w tym światku zdominowanym przez mężczyzn?

Z niejakim wstydem muszę przyznać, że szczerze i serdecznie kibicowałam Teresie - pomimo, że jest ona postacią co najmniej kontrowersyjną. Już sam jej sposób zarabiania na życie powinien budzić niechęć - handel narkotykami, przemyt i inne działania niezgodne z prawem to wystarczające argumenty przeciwko tej postaci. Jednak nie można odmówić Teresie determinacji oraz siły woli. Miejsce i czas, w którym przyszło jej spędzić dzieciństwo i młodość ukształtowało jej osobowość - Teresa nie miała innych wzorców postępowania. Trochę trudno ją więc obarczać winą za to, że stała się tym, kim się stała.

Książkę pochłania się niemal jednym tchem, co jest zasługą zarówno tempa akcji jak i postaci wykreowanych przez autora. Bo bohaterowie Pereza-Reverte'a to postacie nieszablonowe, świetnie skonstruowane, niejednoznaczne, a przez to jeszcze bardziej ciekawe.

Serdecznie zachęcam do lektury.

5 komentarzy:

  1. Droga Aniu, a co z lutową Trójką?

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie ksiązki cenię i takie czytam. Kupuję...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze lubiłam bohaterkę za podczytywanie "Hrabiego Monte Christo". :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W książce są fantastyczne spostrzeżenia dotyczące czytania :)
    Bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)