sobota, 21 lutego 2015

Koty, kotki i kociska

Ludzkość z grubsza dzieli się na tych którzy uwielbiają koty i tych, którzy futrzaków nie tolerują - opcji pośredniej nie ma. Ja akurat należę do tej drugiej grupy - pewien kot namieszał mi bardzo mocno w życiorysie i z efektami jego działalności nie mogłam sobie przez dosyć długi czas poradzić, tak więc w domu kotów nie ma i nie będzie. Z tym, że koto-wstręt dotyczy tylko żywych przedstawicieli gatunku - nie mam nic do filmowych i literackich zwierzaków, a takiego Behemota, to wręcz uwielbiam.
Od kilku tygodni w naszej biblioteczce (ściśle rzecz biorąc w biblioteczce Piotrka) gości stadko sympatycznych kocurków będących bohaterami zbiorku "Mruk", którego autorką jest pani Renata Piątkowska.

Na temat kotów istnieje wiele obiegowych opinii, niekoniecznie pochlebnych - mówi się, że to urodzeni egoiści, wiele osób twierdzi, że koty są fałszywe i  nie potrafią okazać przywiązania. Kociarze obalają te stereotypy opowiadając o własnych pupilach, bądź też jakieś zasłyszane historie, które mają udowodnić mądrość i uczuciowość tych zwierzaków. Prawda zapewne leży gdzieś pośrodku i wszystko zależy od konkretnego Mruczka...

Bohaterowie książki Renaty Piątkowskiej to koty, które w jakiś sposób dowiodły własnej niezwykłości i inteligencji. I tak: Maczek uratował swoich właścicieli od wybuchu gazu, Wierusia w pomysłowy sposób uratowała swoje kocięta przed utonięciem, Aksamitka stała się przewodniczką ślepego psa a Pralinka jak nikt potrafiła pocieszyć smutne dziecko. Niektóre koty pracują zawodowo - Miłka, Miglanc i Fiodor dotrzymują towarzystwa gościom pewnego hotelu, Sierżant przez wiele lat pełnił służbę w jednym z londyńskich posterunków (i nie chodziło o łapanie myszy, tylko o pracę operacyjną) natomiast Stubbs został burmistrzem leżącego na Alasce miasteczka Talkeetna.
W książeczce są też opowiadania o całkiem zwyczajnych kotkach - Dumka i Zmorka może niczym specjalnym się nie wyróżniają, ale ich właściciele bardzo je kochają.
Moim ulubieńcem stał się jednak tytułowy Mruk - kocisko inteligentne, ale przy tym niesłychanie złośliwe, które nielubianym gościom zostawia w butach dowody swoich uczuć... 

Książka Renaty Piątkowskiej przeznaczona jest dla dzieci w wieku 6 - 10 lat. Opowiadania nie są przesadnie długie więc młody człowiek może na niej ćwiczyć samodzielne czytanie, ale jako lektura na dobranoc też się świetnie sprawdzi.

Serdecznie polecam :)

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. A o pieskach też pani Renata pisała - polecam tomik "Najwierniejsi przyjaciele. Prawdziwe psie historie" o którym pisałam tu - http://anek7.blogspot.com/2014/04/najlepsi-przyjaciele.html

      Usuń
  2. Polecę koleżance dla jej córki :)

    OdpowiedzUsuń

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)