Ostatnio po raz kolejny przekonałam się, że elektronika za mną jakoś nie przepada - kryzys został jednak zażegnany i mam nadzieję, że się w najbliższym czasie nie powtórzy:)
W związku z utrudnieniami zebrało się kilka spraw o których teraz parę słów.
Po pierwsze:
Dziękuję Agnieszce i Sarencesarnie (Sarenkowi?) za nominacje do OLBA - moje tajemnice już wyjawiłam TUTAJ więc nie będę się powtarzać:)
Po drugie:
Serdecznie dziękuję panu Arturowi Boratowi za "Wedle reguły kreacji" oraz Milenie za "Odwiedź mnie we śnie" które dotarły do mnie w formie e-booków. Obiecuję solennie je przeczytać - tylko to niestety troszeczkę potrwa, bo niestety oczy, podobnie jak cała reszta mojej osoby, już swoje lata mają i trochę się męczą czytaniem na komputerze.
Po trzecie:
Bardzo, bardzo dziękuję za wszystkie życzenia imieninowe, które dotarły do mnie drogą elektroniczną - nie zdawałam sobie sprawy jakie to cudne uczucie jest, kiedy człowiek otwiera pocztę a tam miłe słowa i kwiatuszki od osób, których co prawda w życiu nie widziałam, ale uważam Was kochani za serdecznych przyjaciół :)
W ramach prezentu imieninowego przeczytałam sobie "Rok w Poziomce" Katarzyny Michalak - recenzja się pisze.
Po czwarte:
Jakiś czas był spokój jeśli chodzi o wyszukiwane frazy po których można wygooglać mój blog, ale w ostatnich dniach pojawiło się kilka ciekawych wpisów:
- meble kanapa narożna Kinga - jedyna bliżej mi znana kanapa (niestety nie wiem jak ma na imię) to TA - jak widać jest co prawda w pięknym czerwonym kolorze, ale z pewnością nie jest narożna...
- błękitny zamek l.m.montgomery wikipedia - staję się powoli uznanym źródłem wiedzy ;)
- zadawanie bólu filmy - dobrze, że chociaż bez błędu wpisane...
- pająk bałaganiarz - nawet największy nie ma przy mnie szans ;)
- najnowsze erotyczne bajki japońskie - no nie wiem - ja telewizji nie oglądam, mój Piotrek co prawda jakieś bajki (japońskie chyba też) śledzi, ale on jest jeszcze w wieku, kiedy nie tylko o erotyce, ale nawet o dziewczynach szanujący się facet nie myśli. Mąż mój Robert na pytanie o kinematografię japońską tylko się wymownie w głowę popukał...
- izabela telenowela podobna do książki rebeka - to chyba jakaś nowoczesna poezja, ale ja jej nie ogarniam niestety ;(
- gry wojny swoków - nie wiem o co chodzi - na południu "swok" to swojak, ziomek. Ale słyszałam to słowo używane w sensie "swat" czyli teść. Wojny teściów... No, może być gorąco...
- jagódka facking mniam mniam - zdecydować się nie może co do tej jagódki czy jak?
- ostre nauczycielki - ludzie wakacje są, nawet te najostrzejsze wyluzowały... Proponuję poszukać bliżej końca semestru lub roku szkolnego - wtedy w każdej szkole się kilka znajdzie ;>
- Jak odbudować życie po rozwodzie - Matko, a skąd ja mam wiedzieć??? Nie rozwodziłam się, nie mam na razie nawet takiego zamiaru - co więcej wczoraj (27 lipca) obchodziliśmy z moim Dożywociem 9 rocznicę ślubu...
I na koniec przy okazji tej rocznicy - kolejna ukochana piosenka z filmu oglądanego już sama nie wiem ile razy. Cudna jest - prawda?
Klaudyna też zawsze ma jakieś śmieszne zdania wygooglowane. Widzę, że u Ciebie też wesoło. No tak we wtorek były Anny imieniny. Spóźnione najlepszego:)
OdpowiedzUsuńPająk bałaganiarz wymiata ;D hahaha ubawiłam mnie Twoja odpowiedź!
OdpowiedzUsuńJa solennie obiecałem sobie że będę pisał i czytał, w końcu mam wakacje. A jak na razie mało realizuję ze swoich planów.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten utwór.
OdpowiedzUsuńChciałabym zatańczyć do niego podczas swojego ślubu :)
Oooo, Sunrise Sunset, uwielbiam, pasjami. Jako bardzo stary małżonek życzę kolejnych lat w szczęściu. I dedykuję piosenkę starych małżonków, chociaż nie wiem, czy nie popełniam nietaktu:D http://www.youtube.com/watch?v=h_y9F5St4j0
OdpowiedzUsuńMagia słowa - :O)
OdpowiedzUsuńBalianna - też mi się podoba. Ciekawe jakie są jego największe osiągi w kwestii bałaganu:)
Pisanyinaczej - ja niby też sobie to samo obiecywałam. Ale to co się dzieje za oknem to najbardziej do spania mnie inspiruje...
Biedronka - mnie się udało uprosić tę piosenkę na pierwszy taniec :)
ZWL - rozumiem, że "stary" w sensie stażu w związku;)
I żaden nietakt - uwielbiam "Skrzypka na dachu" i wszystkie piosenki z niego pochodzące:)
@Anek7: oczywiście, że stażem, nie przyznam się:P
OdpowiedzUsuńLudzie to mają pomysły...
OdpowiedzUsuńUśmiałam się:)
OdpowiedzUsuńO "Skrzypek na dachu"! zawsze wszędzie i o każdej porze. No chyba, że na drugim kanale leciałby "Jesus Christ Superstar", to wtedy miałabym duży problem z wyborem:) Podejrzewam, że skakałabym od kanału do kanału wyczekując ukochanych scen:)
Utwór cudny - jak pięknie można do tego tańczyć walca - może pamiętasz taniec Mroczka z partnerka w Tańcu z Gwiazdami - ona tańczyła z opaska na oczach http://w36.wrzuta.pl/film/6wZJ28kKW5x/aneta_piotrowska_i_rafal_mroczek-_sunrise_sunset_walc--kamilak.fora.pl
OdpowiedzUsuńWyjdę na zgreda, ale tańczenie do Sunrise zakrawa mi na świętokradztwo niemalże. Gorzej już by było tylko tańczyć do Sabbath Prayer:P
OdpowiedzUsuńBujaczek - no mają, mają...
OdpowiedzUsuńPapryczka - u mnie ew. konkurencją dla "Skrzypka" też byłby film muzyczny, aczkolwiek z takiej lżejszej półki - "Grease" z Travoltą i Newton-John
Malineczka - pamiętam, bo to było w czasach kiedy jeszcze coś tam w TV oglądałam. Byłam pod wrażeniem odwagi Anety Piotrowskiej - w końcu jej partner był amatorem i różnie się to mogło skończyć...
ZWL - biję się w piersi i proszę o rozgrzeszenie - ja to nie tylko tańczyłam, ale wspominam jako najbardziej wzruszającą chwilę w dniu ślubu...
@Anek7: co odtańczyłaś, to Twoje:D To taki mój prywatny odpał, nie ma się co przejmować:D
OdpowiedzUsuńAniu, spóźnione, ale również składam życzenia imieninowe.
OdpowiedzUsuńCo do wyników wyszukiwania, które prezentujesz to niezmiernie mnie one bawią i powtórzę jeszcze raz, że u mnie choćbym nie wiem jak szukała to i tak nawet jednej frazy tak zabawnej nijak bym nie znalazła. :) :)