niedziela, 23 października 2011

TOP10 - ulubione serie książkowe




Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu ma blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.

Dziś przyszła pora na... Dziesięć ulubionych serii książkowych!


Tworząc dzisiejszy ranking zastanawiałam się od ilu tomów liczy się cykl powieściowy, bo jak zaczęłam spisywać na kartce to mi wyszło ponad 20 serii, które cenię i do których lubię wracać. Wreszcie zdecydowałam się na te liczące ponad trzy tomy - dlatego brakuje tu "Cukierni pod Amorem", "Władcy pierścieni", "Trylogii" czy "Winnetou". Pominęłam też z ogromnym żalem "Przygody Dirka Pitta" Cusslera i "Jacka Ryana" Clancego oraz kryminały A. Christie - nie przeczytałam bowiem jeszcze wszystkich książek z tych serii.



Ania z Zielonego Wzgórza

Zielonooka i rudowłosa Ania Shirley zawładnęła moim sercem już bardzo dawno temu, bo jeszcze w szkole podstawowej. Początkowo przeczytałam tylko trzy tomy (Zielone Wzgórze, Avonlea i Wymarzony domek) bo tyle było w naszej szkolnej bibliotece. Wiele lat później skompletowałam sobie całą serię wydaną przez Naszą Księgarnię. Jeszcze dzisiaj często do niej wracam, bo mówcie co chcecie, ale z Ani się nie wyrasta:)



Harry Potter

Kiedy światem zawładnęła Potteromania byłam już osobą całkowicie dorosłą i pierwsze trzy tomy kupiłam w prezencie imieninowym dla syna koleżanki. A jak już kupiłam to postanowiłam przejrzeć. Skończyło się na kilku zarwanych nocach i postanowieniu zakupu książek do domowej biblioteczki. Ze względów "ekonomicznych" seria stanowi własność mojej siostry, ale mam do niej dostęp w każdej chwili. A może jak Piotrek jeszcze trochę podrośnie to sobie kupimy swój własny domowy komplet?



Jeżycjada

Książki Małgorzaty Musierowicz towarzyszyły mi od wczesnej młodości - jestem bowiem rówieśnicą młodszych Borejkówien. Jakoś najbardziej lubię te starsze części, ale i te współczesne są w porządku. Najulubieńszą postacią z serii jest Gabrysia - uważam, że byłaby świetną przyjaciółką, natomiast jakoś najmniej lubiłam Idę...



Królowie przeklęci

Historyczny cykl Maurica Druona trafił w moje ręce zupełnym przypadkiem i niemal od pierwszych stron wzbudził mój zachwyt. Dzieje rządów ostatnich Kapetyngów na francuskim tronie, klątwa templariuszy,  ludzie gotowi posunąć się do najgorszych zbrodni aby zdobyć choćby odrobinę wpływów i tocząca się na tym tle tragiczna historia miłości młodego bankiera Guccio Baglioniego i Marii de Cressay sprawiają, że czyta się ten siedmiotomowy cykl niemal jednym tchem. 



Opowieści z Narnii

Z książkami C.S. Lewisa spotkałam się też stosunkowo późno, bo już będąc w liceum. Udało mi się wtedy kupić cały komplet wydany przez PAX. Wydanie byo takie sobie, papier gruby i lekko bury, ale wszystko to byo nieważne kiedy człowiek przenosił się do Narnii i sąsiadujących z nią królestw. Kilka lat temu kupiłam sobie nowe wydanie "Opowieści" (stare niestety nie wytrzymało nadmiernej eksploatacji), które czytamy sobie z moim Piotrusiem w ramach bajki na dobranoc.



Przygody Pana Samochodzika

Zawsze lubiłam książki przygodowe. Jednym z ulubionych bohaterów młodości był pan Tomasz zwany Panem Samochodzikiem. Książki Nienackiego łączyły w sobie przygodę, historię i kryminał w wydaniu dla małolatów. Kiedy przeczytałam serię ponownie jako osoba dorosła rzuciły się w oczy ideologiczne podteksty, których nie zauważałam wcześniej - cóż to ślad czasów w których książki powstawały. Wpadły mi w ręce kolejne tomy o Panu Samochodziku tworzone przez innych pisarzy już po śmierci Zbigniewa Nienackiego, ale to już nie jest to. A seria Samochodzików wydana jakiś czas temu przez Świat Książki stoi na półce i czeka, aż Piotrek będzie na tyle duży żeby ją przeczytać i być może obdarzyć sympatią tak jak mama...
/Zdjęcie pochodzi z filmu "Pan Samochodzik i templariusze"/



Przygody Joanny

Joannę Chmielewską kocham miłością wielką o czym pisałam w którymś z poprzednich rankingów. Najlepsze wg mnie są jej starsze książki, powstałe w latach 70-tych i 80-tych. A ukochaną postacią jest oczywiście Joanna, która stale wplątuje się w jakieś niesamowite historie, szuka blondyna swojego życia, namiętnie odwiedza kasyna i tory wyścigów konnych. Najlepszym lekarstwem na chandrę jest lektura obojętnie jakiego fragmentu książek Chmielewskiej. Po połowie, góra jednej stronie chichram się jak wariatka. Co więcej, niektóre powieści znam niemal na pamięć ale nadal mnie bawią:)



Przygody Mikołajka

Pierwsze spotkanie z Mikołajkiem zaliczyłam bardzo późno, bo w latach 90-tych, co jest tym dziwniejsze, że ujrzał on światło dzienne na wiele lat przed moim urodzeniem (pierwsze polskie wydanie w 1964 roku). Jakby nie było Mikołajek i jego mali przyjaciele zawładnęli mną dokładnie. Całe szczęście, że moi uczniowie nie są tak kreatywni jak Mikołajek i jego koledzy...



Rodzina Whiteaoków

Dawno temu telewizja polska emitowała serial na motywach sagi Mazo de la Roche. Ja byłam wtedy na nia jeszcze za mała, ale moja mama zachwycała się tym cyklem. Kiedy pod koniec lat 80-tych KAW wydał te 14 książek udało nam się go skompletować (na szczęście znajoma znajomej pracowała w księgarni). Musiało minąć jeszcze kilka lat zanim go przeczytałam. A jak już pochłonęłam całą sagę zrozumiałam zachwyt mojej mamy:)



Saga o Wiedźminie

Moja znajomość fantastyki jest dosyć skromna ale staram się nadrabiać opóźnienia. Wiedźmińską sagę Sapkowskiego przeczytałam mniej więcej w tym samym czasie kiedy telewizja emitowała serial (swoją drogą skopany dokładnie). I niech kto mówi co chce - szacunek dla autora za pomysł i wykonanie.

9 komentarzy:

  1. Nigdzie nie spotkałam się wcześniej z sagą Rodziny Whiteaoków. Spróbuję gdzieś zdobyć te książki. W tym rankingu zabrakło mi Sagi o Ludziach Lodu która uwielbiam oraz Saga rodu Courteneyów W. Smitha. Ale to przecież subiektywne rankingi są :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że HP rządzi w rankingach niepodzielnie.;) Wiedźmina zaś mam również u siebie i w stu procentach zgadzam się z Twoją opinią o serialu.;) Za to Jeżycjada kompletnie do mnie nie trafiła: przebrnęłam swego czasu (V klasa podstawówki?) przez kilkanaście stron "Kwiatu kalafiora" i dalej nie mogłam...

    OdpowiedzUsuń
  3. No a byłam przekonana, że zobaczę u Ciebie w rankingu "Cukiernię...", a tu taka niespodzianka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. W 90 % się zgadzamy i się cieszę, że nawet mój ulubiony pan Samochodzik się znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
  5. zgadzam się z Twoimi wyborami oprócz Narnii, bo jej nie znam. Za to serię Ewy Nowak bym dodała

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsze trzy typy znalazły się i u mnie. Moreni słusznie zauważa, że 'Harry Potter' znów króluje w rankingach blogowiczów. Nie dziwię się, zresztą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lostriksa - o wymienionych przez Ciebie cyklach słyszałam, natomiast ich nie czytałam, więc ich tu być nie może:(

    Moreni - bo może to jeszcze nie był czas na Jeżycjadę?

    Patrycja - chyba muszę zrobić osobny ranking trylogii;)

    Toska - :)

    Kasia.eire - a ja nie znam książek Ewy Nowak jeszcze:(

    Futbolowa - Ania i Jeżycjada są ponadczasowe. A Harry jest świetny - nieważne, co różne oszołomy na jego temat wypisują:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeżycjadę kocham całym sercem, a z Chmielewskiej piszę właśnie pracę licencjacką ;-)))
    a za to Wiedźmina jakoś nigdy w ręce nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mam powodów do radości, z Twoich typów czytałam tylko Anię i pierwszy tom Narnii. Cała reszta wprawdzie obca nie jest, ale jakoś tak nie po drodze :) Ale co, cykl Druona muszę przeczytać, a jeszcze lepiej - kupić, bez dwóch zdań :)

    OdpowiedzUsuń

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)