Gdzieś, bodajże na BilioNETce, przeczytałam opinię, że Dan Brown powinien za swoje książki zostać spalony na stosie. Nie chodzi tu o poziom literacki (a właściwie jego brak, co wytykają wszyscy krytycy książek o Robercie Langdonie) a raczej o fakt, że sukces komercyjny powieści historyczno-sensacyjnych spowodował wysyp różnego rodzaju naśladowców tego autora.
Jedną z osób, które można by nazwać naśladowcą Browna jest niewątpliwie Elizabeth Kostova - Amerykanka, żona Bułgara (stąd słowiańskie nazwisko pisarki), zafascynowana folklorem i historią południowej Europy. W 2005 roku wydała swoją debiutancką powieść "Historyk", która bardzo szybko została okrzyknięta bestsellerem.
Młoda dziewczyna odkrywa w domowej bibliotece tajemniczą książkę i kilka starych listów. Zapytany o nie ojciec początkowo nie chce nawet rozmawiać na ten temat, ale w końcu opowiada córce o dziwnych okolicznościach w jakich stał się ich właścicielem, o swoim zaginionym profesorze i kilku tragicznych wypadkach ze swojej młodości. W miarę opowiadania dziewczyna dowiaduje się, że niejako przy okazji tych dokumentów poznali się jej rodzice - niestety matki nie pamięta, więc może teraz dowie się o niej czegoś więcej?
Książka i listy wydają się być przeklęte i ściągają na osoby mające z nimi kontakt ogromne niebezpieczeństwo...
Postacią wokół której osnuta jest akcja książki jest piętnastowieczny hospodar wołoski, słynny ze swojego szczęścia wojennego oraz wyjątkowego okrucieństwa Wład Palownik zwany również Draculą. Średniowieczny władca stał się inspiracją dla Brama Stockera, który pod koniec XIX wieku wydał swoją powieść o hrabim-wampirze i w tej właśnie spopularyzowanej (acz niewiele mającej z rzeczywistością) postaci znany jest niemal na całym świecie.
Kostova w swojej powieści zamieściła wiele faktów z życia prawdziwego Draculi, chociaż główny nacisk położyła na jego okrucieństwo - w naszych czasach niewyobrażalne, natomiast w średniowieczu wielu władców postępowało podobnie jak Palownik, w imię zasady, że wróg przestaje być niebezpieczny dopiero wtedy, kiedy on sam i cała jego rodzina zejdą z tego świata. Zresztą trzeba uczciwie powiedzieć, że liczba rzekomych ofiar Włada podawana przez jego politycznych przeciwników (czyli około 20 tysięcy osób), jest chyba dosyć przesadzona - wynikałoby z tego, że wybił prawie 1/3 ludności swojego kraju...
Akcja "Historyka" toczy się w kilku planach czasowych, wiele faktów poznajemy dzięki listom pisanym przez bohaterów, a ci ostatni przemieszczają się po całej Europie (a i o Amerykę też zahaczają). To powieść sensacyjna z rozbudowanym wątkiem historycznym, miejscami przechodząca w thriller - więc powinna mocno trzymać w napięciu. Tak się jednak nie dzieje, miejscami jest niemożliwie przegadana - to tak jakby autorka miała 101 pomysłów na fabułę i nie była w stanie zdecydować którego się trzymać.
Widoczne jest przygotowanie merytoryczne jeśli chodzi o historię Bałkanów w XV wieku, Elizabeth Kostova odwiedziła niemal wszystkie miejsca w których przebywają jej bohaterowie, a poprzez związki rodzinne poznała tradycję, kulturę a nawet kuchnię regionu o którym pisze - sądzę, że to stanowi największy atut tej książki.
Trudno ocenić tę powieść jakoś jednoznacznie, bo jest zwyczajnie nierówna. Może tak - historycznie całkiem nieźle, jeśli chodzi o sensację to sporo gorzej. Ale jeśli znajdzie się w moim zasięgu kolejna książka tej autorki to raczej po nią sięgnę - chociażby z ciekawości jak się rozwinęła.
Widzisz, też miałam ją przeczytać w ramach wyzwania, ale jakoś tak się złożyło, że jednak nie pojechała ze mną w żadną podróż. Twoja opinia jest dość wyważona, bo spotkałam się już z zachwytami, jak i gromami ciskanymi w tę powieść. Na pewno nadrobię jej lekturę we wrześniu. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach od dłuższego czasu:) Przeczytam z pewnością, szkoda, że nie jest tak wspaniała jak mi się wydawało:) I tak po nią sięgnę, żeby się sama przekonać:)
OdpowiedzUsuńOch, jak mi się ta książka podobała. Wprawdzie przez wstęp przebrnęłam z trudem, jednak szybko dałam się porwać tej historii. Elegancko napisana, ciekawa, zaskakująca - dla mnie super :)
OdpowiedzUsuńOczywiście powieść momentami naiwnie naciągana, ale ciężko jest napisać horror lub podobną krwawą historię i zakończyć ją w sensowny sposób. Ale ogólnie książkę czytało się dobrze, jest wciągająca. Ja czytałam ją kilka lat temu ale myślę że jeszcze do niej wrócę.
OdpowiedzUsuńA mnie książka wciągnęła, bardzo mi się podobała. Moim zdaniem autorka umiejętnie połączyła thriller z sensacją, zadbała o tło historyczne i realizm, a język powieści mnie pochłonął. Bardzo dobrze mi się czytało, ale rozumiem, że każdy inaczej odbiera każdą książkę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzytałam i spodobała mi się nieco bardziej, choć nie mogę powiedzieć, żeby była bez wad ;-)
OdpowiedzUsuń