wtorek, 5 listopada 2013

Śpiewająca Eurydyka

25 sierpnia 2012 roku minęło 30 lat od śmierci Anny German, jednej z najwybitniejszych polskich piosenkarek. Rocznicę tę zaakcentowała m.in. TVP poprzez realizację i emisję serialu biograficznego o artystce, w czasie tegorocznego festiwalu w Opolu odbył się koncert piosenek Anny German a w opolskiej Alei Gwiazd Festiwalu Polskiej Piosenki pojawiła się gwiazda jej poświęcona. 

Mariola Pryzwan skończyła polonistykę, pracuje jako bibliotekarka, ale jej największą pasją są biografie sławnych ludzi - pisała już o Zbigniewie Cybulskim, Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej oraz bydgoskiej poetce Małgorzacie Szułczyńskiej, a w ubiegłym roku nakładem Wydawnictwa MG ukazała się książka "Anna German o sobie" składająca się z fragmentów wywiadów, listów i wspomnień piosenkarki. Całości dopełniają zdjęcia przedstawiające artystkę, jej najbliższych, przyjaciół i kolegów, ale także okładki płyt, programy festiwalowe, dokumenty, autografy listów i okładki czasopism na których gościła piosenkarka.

Anna German to jedna z oryginalniejszych postaci naszej sceny muzycznej. Urodziła w Uzbekistanie, jej przodkowie ze strony ojca pochodzili z Niemiec, rodzina mamy miała korzeni holenderskie i właściwie tylko przypadek sprawił, że po wojnie mała Ania wraz z mamą i babcią znalazły się w Polsce, we Wrocławiu.
Anna German ukończyła studia na wydziale geologii, lecz nigdy nie pracowała w wyuczonym zawodzie - jeszcze w czasie studiów rozpoczęła swoją drogę artystyczną, początkowo w studenckim teatrze, a później, po zdaniu egzaminów, w estradzie wrocławskiej i rzeszowskiej. W 1963 roku odniosła pierwszy znaczący sukces (III miejsce w czasie dnia polskiego III Międzynarodowego Festiwalu Piosenki w Sopocie) a rok później w Opolu zaprezentowała jeden ze swoich największych przebojów "Tańczące Eurydyki". Od tej pory jej kariera nabrała rozpędu, co więcej wkrótce stała się gwiazdą międzynarodową (piosenkarka śpiewała w siedmiu językach), podpisała kontrakt płytowy z włoską firmą fonograficzną i wyjechała z kraju. Pobyt we Włoszech omal nie zakończył się dla niej tragicznie - została ciężko ranna w wypadku samochodowym i przez kolejne trzy lata walczyła o powrót do zdrowia  i do śpiewania. Chorobę na szczęście udało się przezwyciężyć i jeszcze przez kilkanaście lat wielbiciele artystki mogli się cieszyć jej nowymi piosenkami i płytami.

Anna German nie przepadała zbytnio za wywiadami, dlatego tym cenniejsze są te, których zgodziła się udzielić. Autorka książki wykonała niezwykle mozolną pracę zbierając teksty publikowane w naszej, ale również rosyjskiej i włoskiej prasie.
Książka ma układ chronologiczno - tematyczny, a kolejne rozdziały zawierają bądź wspomnienia artystki, bądź też jej opinie i poglądy na tematy artystyczne: śpiewanie, komponowanie, aranżację utworów, festiwale na których występowała czy doświadczenia z pobytu i występów w różnych krajach. 
Z tych wypowiedzi przebija przede wszystkim ogromna skromność, która dosyć często cechuje prawdziwe gwiazdy (w odróżnieniu od całej rzeszy różnej maści celebrytów), autentyczna radość z własnej pracy oraz miłość i przywiązanie do najbliższych. Unikała natomiast artystka wypowiedzi na tematy polityczne - jest to szczególnie widoczne w wywiadach, których udzielała w czasie pobytu we Włoszech.

Piosenki Anny German były od zawsze obecne w moim życiu, moja mama była i jest ogromna wielbicielką tych utworów, natomiast samej piosenkarki ze dobrze nie pamiętam, bowiem w chwili kiedy umierała byłam jeszcze dzieckiem. Z książki pani Marioli Pryzwan miałam nadzieję dowiedzieć się coś więcej na temat artystki, ale czy to się udało? Cóż, mam wrażenie, że Anna German odsłoniła siebie tylko w niewielkim stopniu - tyle ile uznała za stosowne, natomiast większą część swojej osobowości starannie ukryła przed światem. Biorąc pod uwagę czasy w których przyszło jej żyć nie ma się co temu dziwić...

Serdecznie polecam lekturę tego zbioru wszystkim wielbicielom piosenkarki. A i nie wielbicielom takoż.

Za książkę serdecznie dziękuję




4 komentarze:

  1. Pięknie to napisałaś. Ja sam zawsze od muzyki wolałem książki, ale artystka była również żywa w moim życiu. Wzrastałem przy jej utworach.

    OdpowiedzUsuń
  2. O właśnie, już od jakiegoś czasu szukałam ciekawej książki o tej piosenkarce. Moja mama uwielbia jej piosenki i ją samą, i w zasadzie za jej sprawą ja poznałam Annę German. Myślę, że ta pozycja zagości w naszym domu :) Podobał mi się też serial o Annie German, który niedawno emitowała polska telewizja.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do wzięcia udziału w konkursie na moim blogu :)
    http://czytajzfantazja.blogspot.com/2013/11/wszyscy-robia-konkurs-robie-i-ja.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że wspomniałaś o estradzie rzeszowskiej:) Jestem ciekawa, czy w przytoczonych w książce wywiadach Anna German wspominała swój pobyt w Rzeszowie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przeczytać!!!
    Koniecznie:)
    Zapraszam do mnie;)

    OdpowiedzUsuń

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)