Jesienne wieczory sprzyjają czytaniu, prawda?
Nawet dziecię moje jedyne, które ku rozpaczy rodzicielki oporne jest na słowo pisane, życzy sobie głośnego czytania. Ostatnio trochę mu się przestawiły gusta czytelnicze/słuchacze i życzy sobie "coś fantastycznego...".
I tak mi się coś wydaje, że w ubiegłym tygodniu pokazało się w księgarniach coś w tym temacie:
"Dom Tajemnic" to wspólne dzieło pisarza Neda Vizzini oraz reżysera, scenarzysty i producenta wielu kinowych hitów Chrisa Columbusa. Polskim ambasadorem książki, jak również głosem jej audiobooka jest Piotr Fronczewski, który tak o niej mówi:
"Dom Tajemnic to niebezpiecznie wciągająca opowieść o potędze czarnej magii, sile przyjaźni i poświeceniu. Niewyjaśnione sekrety sprzed lat, walka trójki rodzeństwa o życie swoich najbliższych i ostateczne starcie dobra ze złem. Tej jesieni magia powraca..."
A ja mam niechęć do tej książki. Robienie reklamy na podstawie tego, że autor był reżyserem Harrego Pottera jest dla mnie dość infantylne i raczej nie sięgnę po tą pozycję niestety :(
OdpowiedzUsuńczytam-wiecjestem.blogspot. (Zapraszam do wyzwania Czytamy Najlepsze Horrory 2014)
Dziękuję za zaproszenie, ale nie skorzystam - nie czytam horrorów o ile nie muszę.
UsuńJa również nie przepadam za horrorami ani nawet thrillerami - za bardzo działają na moją bujną wyobraźnię ;)
UsuńChętnie przeczytam i wcale nie ze względu na Rowling czy Columbusa - wiadomo, że jako koledzy po fachu sami sobie nakręcają reklamę. Zapowiada się po prostu dobra ksiązka!:)
OdpowiedzUsuńJa przeczytam z synkiem - Harry mu się podobał, więc mam nadzieję, że i "Tajemniczy dom" zaskoczy:)
UsuńBędzie moja! Myślę, że rekomendacja Rowling mnie nie zawiedzie :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę:)
UsuńUwielbiam Pottera, zaczęłam czytać, gdy byłam na studiach i do tej pory czuję dreszczyk emocji towarzyszący czytaniu kolejnych części. Także "Dom tajemnic" na pewno będę miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię Pottera, chociaż poznawałam go jako osoba mocno dorosła.
UsuńLata już swoje mam ale również chętnie poznam "Dom Tajemnic" - szczególnie, że tego reżysera bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja:)
UsuńTroszkę mnie deprymuje to, że to nie nazwisko autora jest najbardziej widoczne na okładce ;)
OdpowiedzUsuńBo autor mniej znany niż pani rekomendantka:)
UsuńMarketing ma swoje prawa niestety...
brzmi ciekawie, także jeśli książka wpadnie mi w ręce chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZ ogromną chęcią bym ją przeczytała. Brzmi bardzo interesująco.
OdpowiedzUsuńTeż mi wygląda interesująco:)
UsuńNazwisko 'Rowling' powinno być mniej widoczne.. a tak, wygląda nie dość, że poleca, to jakby swoje .. :-?
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam fragment, wygląda mi na młodzieżówkę i taki lekko niewprawny język. No, zobaczymy..
Pewnie tak, ale z drugiej strony nazwisko "mamy" HP to już jest uznana marka, a pana Columbusa (całkiem niezłego reżysera) nie ma jeszcze tej siły nośnej...
UsuńI tak - to jest młodzieżówka:)
Na pewno więcej osób chwyci książkę widząc znane nazwisko :)
UsuńJakoś do mnie nie przemawia :)
OdpowiedzUsuńPolski ambasador książki? Może gdyby wzięli Annę Muchę ale Fronczewskiego? to jakieś dziecko go jeszcze zna? :-) Swoją drogą, czego to specjaliści od marketingu nie wymyślą. I pomyśleć, że za "starych, dobrych czasów" dobra książka broniła się sama.
OdpowiedzUsuńNo i tu się mylisz - fani Harrego Pottera znają pana Piotra z przecudnie czytanego audiobooka. Ja sama nie lubię akurat tej formy przekazu, bo po kilku minutach się wyłączam, ale słyszałam fragmenty i uważam, że jego głos doskonale pasuje do książek o Harrym.
UsuńNie chcę bronić marketingowców, ale to jakoś tak działa ( nie tylko u nas), że równocześnie wypuszcza się książkę papierową i jej wersje elektroniczne. No więc dlaczego nie wykorzystać lektora ze znanym nazwiskiem do promocji książki?
Książki jeszcze nie przeczytałam, ale z tego co już znam wychodzi mi całkiem zgrabna młodzieżówka, więc jak po raz kolejny dzieciaki ruszą szturmować księgarnie to tylko można temu przyklasnąć.
Pewnie część z nich zatrzyma się na tym tomie, ale jeśli chociaż kilku zarazi się czytaniem na stałe to już będzie wielki sukces:)
Skoro Harrego polubiłam to i pewnie tę książkę dobrze by mi się czytało, ale póki co - wolę inną tematykę. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jak byłam młodsza, to nie powstawały tego typu książki.