piątek, 2 maja 2014

Podróż życia

Zaczął się kolejny długi majowy weekend - dla wielu osób okazja bliższego lub dalszego wyjazdu. W moim wypadku tylko przy pomocy ciekawej książki... ale aż na antypody:)

Barbara Dmochowska to pochodząca z Trójmiasta tłumaczka i popularyzatorka nauk przyrodniczych. Zawodowo związana z Uniwersytetem Gdańskim, prywatnie żona swojego męża i matka dwóch córek, amatorka aktywnego wypoczynku i podróży w nieznane.

To miała być podróż życia - Basia i Paweł postanowili poznać Australię. Wyjechali więc do Sydney, znaleźli tam pracę i przez kilka miesięcy skrzętnie odkładali zarobione dolary aby wreszcie w środę 24 stycznia 2001 roku wyruszyć na podbój najmniejszego z kontynentów. Planowana trasa wiodła z Sydney, wzdłuż wybrzeża do Melbourne, następnie kilka dni na Tasmanii, po powrocie na kontynent dalsza podróż na zachód aż do Adelajdy, tam ostry skręt na północ i przejazd przez centralną część Australii do Darwin na wybrzeżu Morza Timor, skok na wschód na Wielką Rafę Koralową i powrót do Sydney znowu wzdłuż wybrzeża, tym razem Pacyfiku. Nocowali na kempingach, których w Australii jest całkiem sporo, stołowali się w przydrożnych barach (przy okazji poznając miejscowe smaki), w miarę możliwości kąpali się w wodospadach, wylali hektolitry potu w czasie przeprawy przez outback i chłonęli, chłonęli, chłonęli piękno tamtejszej przyrody...
Ktoś mógłby wzruszyć ramionami - wszystko to już było, takie przeżycia ma całe mnóstwo ludzi, którym zdarzyło się podróżować przez ojczyznę kangurów i Mela Gibsona. Racja, ale podróż Barbary i Pawła miała w sobie coś, czego te inne nie miały. Tym co stanowiło o jej wyjątkowości było zwiedzanie niemal wszystkich znajdujących się na trasie... warsztatów samochodowych. No ale co się dziwić, kiedy wyrusza się w taką długą i ciężką trasę zwykłym samochodem osobowym, który (patrząc w kategoriach ludzkich) jest już niemal pełnoletni.
Tak więc samochodzik fundował swoim właścicielom dodatkowe atrakcje, bo nigdy nie było wiadomo co i kiedy w nim nawali. Swoje dołożyła również australijska przyroda - czego dowodem okładkowe zdjęcie pokiereszowanego wehikułu po bliskim spotkaniu z przedstawicielem miejscowej fauny.

Jako, że książka wydana została w serii "Poznaj świat" sygnowanej przez Wojciecha Cejrowskiego znajdzie w niej czytelnik masę przepięknych zdjęć przedstawiających australijskie krajobrazy, ptaki, zwierzęta i bujną roślinność. To wspaniałe uzupełnienie tekstu, ale również zachęta - może ktoś będzie chciał poznać Australię podróżując śladami Basi i Pawła?

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)