czwartek, 23 lipca 2015

Opłakane skutki kawiarnianej znajomości

Ich drogi nigdy nie powinny się spotkać, bowiem należą do dwóch różnych światów. Bazyl pochodzi z rozbitej rodziny, matka jest niespełnioną artystką, on sam buntuje się przeciwko wszystkim i wszystkiemu. Inka jest jedynaczką, chodzi do najlepszego gimnazjum w Warszawie a jej rodzice są "ważni i bogaci". Jak to się więc stało, że pewnego letniego ranka czerwonowłosy oberwaniec i ułożona panienka z dobrego domu ruszają razem w Polskę? Co więcej, ich tropem podąża policja oraz dwóch kandydatów na gangsterów...

"Pierwsza noc pod gołym niebem" to kolejna powieść dla młodzieży, którą napisała Agata Mańczyk. Autorka ma na swoim koncie kilka innych książek dla młodych czytelników, m.in. "Duża kieszeń na kłopoty" i "Jajecznica na deszczówce", które zyskały jej grono wiernych czytelników.

Opowieść o Ince i Bazylu to typowa powieść drogi - bohaterowie udają się (nie do końca z własnej woli) w podróż, która na zawsze ich zmieni. Obydwoje w dosyć dramatycznych okolicznościach opuszczają rodzinne domy i przypadkowo spotykają się w dworcowej kawiarni. Od początku pomiędzy nimi iskrzy - nie nie jest to żadna miłość od pierwszego wejrzenia, wręcz odwrotnie. Obydwoje są impulsywni, uważają, że zawsze mają rację, a jak się później okaże obydwoje mają fantazję, mistrzowsko pakują się w kłopoty i nie tracą głowy w podbramkowych sytuacjach. 
W miarę czasu coraz lepiej się poznają i chociaż może nie do końca zgadzają się ze sobą, to wyraźnie nawiązuje się pomiędzy nimi nić sympatii. Powoli tez odkrywają przed sobą motywy swojego postępowania - obydwoje są osamotnieni, nie mogą liczyć na wsparcie najbliższych, szkoły do których chodzą to jakiś koszmar z piekła rodem (tu taka dygresja: czytając o perypetiach Bazyla z nauczycielami zastanawiałam się jak to się stało, ze to gimnazjum jeszcze istniało - pięciu na sześciu opisywanych pedagogów powinno w ciągu kilku dni zaliczyć dyscyplinarkę i sprawę sądową...), a przyjaciele w chwili próby zwyczajnie zawodzą.

"Pierwsza noc pod gołym niebem" to pozycja typowo rozrywkowa. Owszem od czasu do czasu pojawiają się poważniejsze nuty, szczególnie kiedy Inka i Bazyl opowiadają o swoim dotychczasowym życiu, jednak szybko pojawia się nowe niebezpieczeństwo, któreś z nich ściąga na obydwoje jakieś kłopoty i traumatyczne przeżycia są odkładane na później. Przez to powieść jest momentami niespójna, a bohaterowie mało wiarygodni. Chwilami odnosiłam wręcz wrażenie, że autorka miała pomysły na dwie różne gatunkowo książki, które (te pomysły znaczy się) z jakiegoś powodu wcisnęła w jedną i z tego powodu popada ze skrajności w skrajność.

Mimo wszystko wydaje mi się, że książka Agaty Mańczyk powinna się nastoletniemu czytelnikowi spodobać, chociażby z tego powodu, ze wielu młodych ludzi odnajdzie w Bazylu i Ince siebie samych...

3 komentarze:

  1. Aż normalnie namierzę i przeczytam :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za wpis. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecam "Jajecznicę na deszczówce". Początek trochę mało interesujący, ale po kilku stronach zaczyna się.... Jest jedna wielka beczka śmiechu, co też koloniści w Giżycku wyczyniają! Na poprawę humoru znakomita! Ale od młodzieży lepiej trzymać książkę z daleka, żeby nie naśladowała psikusów bohaterów :)

    OdpowiedzUsuń

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)