Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu ma blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.
Dziś przyszła pora na... Dziesięć lektur obowiązkowych każdego nastolatka!
Coraz trudniejsze zadania stawia
Klaudyna... Jako, że 13 lat miałam już baaardzo dawno temu (większości blogerów nie było pewnie jeszcze na świecie nawet) więc dosyć długo zastanawiałam sie jaki zestaw książek dla nastolatka zaproponować - przecież w czasach mojej młodości nie było ani Harrego Pottera ani Belli Swan... Klaudyna dała mi wolną rękę - mogłam wybrać współczesne książki, które według mnie powinien przeczytać młody człowiek lub wygrzebać z otchłani pamięci coś co sama czytałam i co mogłoby przypaść do gustu dzisiejszym nastolatkom. Po namyśle wybrałam to drugie rozwiązanie... Pominęłam w tym zestawieniu książki takie jak "Ania z Zielonego Wzgórza", "Mały książę" czy "Kamienie na szaniec" - nie dlatego, że ich w młodości nie czytałam - powodem jest fakt, że znajdują się na dzień dzisiejszy w kanonie lektur szkolnych więc młodzież prędzej czy później, z większym lub mniejszym zapałem będzie musiała po nie sięgnąć...
A więc ruszajmy w przeszłość:)
"Godzina pąsowej róży" Marii Kruger - historia Andy, dziewczyny żyjącej w latach 60-tych XX wieku, która przez przypadek przenosi się o 80 lat wstecz. Zderzenie sposobu życia, postępowania i obyczajów z drugiej połowy XX i końca XIX wieku prowadzi do wielu zabawnych sytuacji. Przez dość długi okres czasu marzył mi się taki skok w przeszłość...
To jedna z wielu książek tej autorki czytana przeze mnie i moje koleżanki - bo to zdecydowanie dziewczyńska lektura jest:)
"Kwiat kalafiora" Małgorzaty Musierowicz - to pierwsza książka tej autorki jaką przeczytałam i według mnie najlepsza. Gabrysia Borejko jest ode mnie kilka lat starsza, bliżej mi wiekowo do młodszych Borejkówien, ale to ona jest moją ulubioną bohaterką tego cyklu. Książki są pełne ciepła, humoru i specyficznej atmosfery. Większość osób, które chociaż raz trafiły do domu przy ulicy Roosevelta na poznańskich Jeżycach wraca tam regularnie i śledzi losy kolejnych pokoleń... O rany, Gabrysia jest już przecież babcią...
"Ludzie jak wiatr" Krystyny Siesickiej - mniej popularna niż "Zapałka na zakręcie" i "Jezioro osobliwości" ale godna polecenia. Dziennikarz przyjeżdża do znajomej leśniczówki, żeby tam odpocząć i w spokoju popracować nad książką. Przez przypadek staje się świadkiem rodzącego się pierwszego uczucia i niszczących go nieporozumień. Wspaniała książka o dorastaniu, szukaniu siebie i przyjaźni. Jest też wątek sensacyjno - kryminalny...
"Pan Samochodzik i templariusze" Zbigniewa Nienackiego - najpierw obejrzałam serial na motywach tej powieści ze Stanisławem Mikulskim w roli pana Tomasza a dopiero później sięgnęłam po książkę. Przeczytałam zresztą (a później zakupiłam) cały cykl. To książki przygodowo-podróżnicze z elementami historii (ale bez przesady). A chyba każdy młody człowiek ma taki okres w życiu kiedy marzą mu się przygody, poszukiwanie skarbów, śledzenie przestępców...

"Niewiarygodne przygody Marka Piegusa" Edmunda Niziurskiego - nie ma chyba wśród moich rówieśników osoby, która nie czytałaby przynajmniej jednej książki tego autora. Niesamowite przygody i awantury w które wplątywali się jego bohaterowie, swoisty język po którym nawet nie widząc okładki można było rozpoznać książkę Niziurskiego to pozostało w mojej pamięci. Pechowy Marek Piegus, detektyw Hipolit Kwass, przestępcy Wieńczysław Nieszczególny, Albert Flasz i Teofil Bosman, mozna by jeszcze długo wymieniać oryginałów którzy czekają na czytelnika na kartach tej książki.

"Szaleństwa panny Ewy" Kornela Makuszyńskiego - tu miałam trudny wybór, bo jeszcze kilka innych książek tego autora darzę sympatią. Wybrałam tę książkę, bo jest wręcz przeładowana optymizmem i dobrymi emocjami. Ewa Tyszowska to nastolatka żyjąca w międzywojennej Warszawie. jej tato jest światowej sławy mikrobiologiem, który w związku z pracą musi wyjechać na rok do Chin. Ewą opiekuje się sąsiadka, która nie rozumie dziewczynki i zwyczajnie jej nie lubi. Ewcia postanawia uciec z domu... Jak to u Makuszyńskiego - beczka śmiechu ale i łezka też się w oku zakręci...
"Tajemnica Abigel" Magdy Szabo - to również powieść o dojrzewaniu ale osadzona w bardzo trudnych czasach. Główna bohaterka, 14-letnia Gina Vitai to córka oficera armii węgierskiej. Jej pozbawione trosk życie kończy się w 1943 roku - ojciec wywozi ją z Budapesztu na prowincję i instaluje na pensji imienia biskupa Matuli. Gina nie wie czym spowodowana jest decyzja ojca, nie chce się przystosować do rygorystycznych warunków na pensji ani nie potrafi porozumieć się z koleżankami. Szybko okazuje się, że to zaledwie początek jej kłopotów i dopiero zaczyna jej grozić prawdziwe niebezpieczeństwo... Jedyna szansa to pomoc tajemniczej Abigel...

"Tajemnica zielonej pieczęci" Hanny Ożogowskiej - to też jedna z bardziej lubianych autorek z czasów mojej wczesnej młodości. Jej książki pełne humoru i prześmiesznych przygód osadzone były najczęściej w polskiej szkole lat 70-tych gdzie uczniowie nosili granatowe fartuszki z białym kołnierzykiem, dyżurny na początku lekcji składał meldunek nauczycielowi, na przerwach dziewczyny skakały "w gumę" a chłopcy grali w "zośkę" - dla mnie to książki szczególne bo ja do takiej szkoły chodziłam. Ta akurat książka opowiada o grupie przyjaciół z pewnej warszawskiej podstawówki, którzy przez przypadek wplątują się w grupę chuliganów i jak próbują się z niej wyplątać...

"Tajemnicza wyspa" Juliusza Verne'a - przeczytałam większość książek tego prekursora literatury fantastyczno-naukowej. I jakoś najbardziej zapadła mi właśnie w pamięć ta książka stanowiąca zamknięcie "Trylogii morskiej" w skład której wchodzą jeszcze "Dzieci kapitana Granta" oraz "20000 mil podmorskiej żeglugi". Przygody pięciu rozbitków czytałam z zapartym tchem. Wyspa dostarczyła im pożywienie oraz bogactwa mineralne z których potrafili skorzystać - wszak Cyrus Smith, jeden z rozbitków jest inżynierem. Na dokładkę wokół wyspy zaczynają się dziać jakieś dziwne rzeczy a nieuchwytny "ktoś" obserwuje naszych bohaterów i w krytycznych momentach spieszy z pomocą...

"Zwyczajne życie" Joanny Chmielewskiej - to nie była pierwsza książka tej autorki, bo jakoś tak najpierw trafiłam na jej "dorosłą" książkę - było to "Wszyscy jesteśmy podejrzani". Przygody Tereski i Okrętki poznałam dopiero później... Dwie młode dziewczyny trafiają na trop przestępczej afery i próbując pomóc organom ścigania wprowadzają masę zamieszania i wpadają w potężne kłopoty. Jest też pewien przystojny milicjant...
Dopiero teraz zauważyłam, że osiem książek z tej 10-tki to książki polskich autorów. I tak sobie myślę, że to chyba dowód na to, że w latach 60-tych i 70-tych (bo z tego okresu w większości pochodzą te książki) powstawało sporo dobrej literatury dla dzieci i młodzieży oraz, że było wtedy grono świetnych pisarzy tworzących dla tych grup wiekowych. A dzisiaj? Jakoś mi się tylko Rafał Kosik kojarzy...