niedziela, 22 grudnia 2013

O wpływie kota na życie samotnej kobiety

Kasztelowo to miasteczko w zachodniej, już zielonej, części Górnego Śląska. Przepięknie położone u stóp zamkowego wzgórza, wśród pól i lasów, zamieszkane przez rodowitych Ślązaków oraz ludność napływową, spokojne i zadbane - może się wydawać prawdziwym rajem na ziemi. Niestety pojawia się w nim ktoś, komu przeszkadza ta sielska atmosfera...

Renata L. Górska to polska pisarka, która od wielu lat mieszka za granicą, ale często i chętnie wraca do ojczyzny, pisuje dla prasy polonijnej, a akcja jej powieści osadzona jest w polskich realiach. Po raz pierwszy z jej twórczością zetknęłam się przy okazji "Czterech pór lata", która to książka była debiutem pani Renaty, a w ostatnich dniach miałam przyjemność zapoznać się z jej najnowszą powieścią pt. "Historia kotem się toczy".

Ada Gawron nie miała łatwego życia - ojca nie znała, matka zaraz po urodzeniu podrzuciła ją babci i odeszła w siną dal. Zanim dziewczyna ukończyła 18 lat babcia zmarła i Ada została całkiem sama. Dosyć wcześnie wyszła za mąż za Henryka Gawrona i urodziła bliźniaczki Maję i Wiktorię. Niestety mąż po kilkunastu latach małżeństwa odszedł zostawiając ją w mocno nieciekawej sytuacji materialnej - wkrótce zresztą zmarł i Ada została wdową.
Kiedy ją poznajemy mieszka w Krakowie (sama, bo córki pracują i mieszkają w Warszawie), utrzymuje się z rękodzieła i próbuje ogarnąć kłopoty finansowo-mieszkaniowe.
Tymczasem los szykuje dla niej kolejne wyzwanie - mieszkająca w Kasztelowie Janina Gawron, jej była teściowa i babcia bliźniaczek ulega dosyć poważnemu wypadkowi i wymaga opieki. Henryk był jedynakiem, więc Maja i Wiktoria są jej najbliższą rodziną. Problem w tym, że dziewczęta nie mogą się zaopiekować babcią, a z kolei Ada i Janina nigdy nie były ze sobą w zażyłych stosunkach - prawdę mówiąc serdecznie się nie lubiły...
Ada w końcu ulega naciskom córek i zgadza się na roczny pobyt w Kasztelowie i opiekę nad starszą panią. Jak ta przymusowa koegzystencja wpłynie na wzajemne stosunki byłej teściowej i byłej synowej? Czy wypadek Janiny mógł być przez kogoś zaplanowany? Kto znęca się nad kasztelowskimi kotami i dewastuje rozmaite obiekty w miasteczku? I kim jest gburowaty Austriak z domu pod lasem? To tylko kilka pytań na które znajdziecie odpowiedzi w tej książce.

"Historia kotem się toczy" to powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym. Pokazuje życie w niewielkiej , dosyć hermetycznej społeczności, która niespecjalnie lubi obcych. Wyraźny jest podział (szczególnie wśród starszej generacji) na "swoich", czyli rodowitych Ślązaków i "obcych", czyli pochodzących spoza Śląska goroli. Swoim się ufa, obcym przypisuje się najgorsze cechy - widać to na pierwszy rzut oka obserwując wzajemne stosunki pomiędzy Adą i jej teściową. Przymusowe przebywanie pod jednym dachem daje obu kobietom możliwość bliższego poznania się i, być może, zweryfikowania wzajemnych uprzedzeń. Pozostaje mieć nadzieję, że wykorzystają tę szansę.

Powieść Renaty L. Górskiej ma przemyślaną kompozycję, oprócz wątku głównego jest kilka pobocznych, jednak wszystkie łączą się ze sobą w zgrabną całość. Narratorką jest Ada, jednak kilkakrotnie głos zabiera pewien niezwykle przystojny... kot, który nieźle zamiesza w jej życiu. Wątek kryminalny przewija się w tle, ale jest tak prowadzony, że właściwie do końca nie wiadomo kto stoi za przestępstwami popełnionymi w miasteczku. Dla mnie osoba "zbrodniarza" była w każdym razie niezłym zaskoczeniem. W ogóle charakterystyka postaci to mocna strona tej książki. 
Dodam jeszcze, że część dialogów pisana jest w gwarze śląskiej, co przydaje powieść autentyczności - jakoś nie wyobrażam sobie, żeby Janina Gawron i jej kumy wysławiały się literacką polszczyzną.  

"Historia kotem się toczy" to ciekawie napisana opowieść o życiu, ludzkich wyborach i poszukiwaniu szczęścia, które jest ważne dla każdego człowieka niezależnie od wieku. 
Zauroczyła mnie ta książka - serdecznie polecam.

4 komentarze:

  1. Czytam o fabule - myślę sobie rewelacja, coś dla mnie. Za chwilę wspominasz - wątek kryminalny - chwila zastanowienia hmmm ale gdzie ;) I jeszcze dialogi gwarą - coś dla mnie.
    Cieszę się, że zdecydowałam się na ten tytuł i własnie do mnie zmierza.

    Dziękuję za bardzo zachęcającą opinię, dzięki niej sięgnę po książkę z jeszcze większą przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainteresowałaś mnie bardzo, ale dziwaczny!!! tytuł :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie spodziewałam się, że tak książka okaże się tak ciekawa. Miła niespodzianka na koniec roku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka czeka w kolejce na przeczytanie - dzięki Twojej recenzji chyba ją wygrzebię i położę na wierzchu :)

    OdpowiedzUsuń

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)