środa, 22 kwietnia 2015

Domek trzech dziewcząt

Obiegowa opinia głosi, że współczesne nastolatki nie czytają nawet lektur szkolnych, że o jakiejś luźniejszej książce nie ma co wspominać. Praca w szkolnej bibliotece pokazuje, że jest w tej opinii sporo racji i rośnie nam grupa osób, które są wręcz dumne z tego, że nie zhańbiły się przeczytaniem czegoś dłuższego niż SMS od przyjaciółki.
Ale jeśli już taki gimnazjalista sięga po jakąś książkę to najczęściej będzie to coś z fantastyki, od czasu do czasu jakiś horror i oczywiście wiecznie żywy (w przeciwieństwie do swoich bohaterów) romans paranormalny. Ktoś mógłby zapytać, dlaczego młodzież nie czyta powieści obyczajowych, tylko tkwi w świecie czarów, legend i potworów. Moim zdaniem młodzi ludzie nie czytają obyczajówek z tego powodu, że dla ich przedziału wiekowego takich książek właściwie nie ma, bo niewielu pisarzy potrafi stworzyć bohaterów i historię na miarę współczesnego nastolatka... 

Leży przede mną powieść Beaty Wróblewskiej pt. "Wszystko świetnie". Jest to historia rodziny składającej się z rodziców i trzech córek. Pomiędzy dziewczętami jest spora różnica wieku - Malwina właśnie zdała maturę, Klara uczęszcza do gimnazjum, a najmłodsza Anulka jest w wieku przedszkolnym, jednak świetnie się rozumieją i dogadują, nie ma pomiędzy nimi właściwie żadnych konfliktów, zawsze mogą na siebie liczyć i wspierają się w trudnych chwilach - nieomal sielanka. Tato jest sędzią, a ponieważ sam miał bardzo trudne dzieciństwo stara się w stosunku do córek utrzymać rygor i posłuszeństwo. Natomiast mama nie pracuje zawodowo poświęcając swój czas na prowadzenie domu i wychowanie dzieci - jest rodzicem niemal idealnym: daje dzieciom dużo swobody, traktuje je po partnersku i łagodzi restrykcje wprowadzane przez ojca.

Autorka ukazuje kilkanaście tygodni z życia dziewcząt i ich rodziców. Robi to w sposób zabawny i kilkakrotnie (głównie za sprawą taty i Anulki) wywołała uśmiech na mojej twarzy. Stara się również zasygnalizować poważniejsze problemy nękające młodych ludzi - potrzebę przyjaźni i akceptacji, funkcjonowanie w grupie rówieśniczej, odpowiedzialność za swoje decyzje, umiejętność bronienia swoich przekonań. Niestety, moim zdaniem robi to dosyć powierzchownie i czytelnik otrzymuje miłą i sprawnie napisaną historyjkę, która zajmie mu trochę czasu, przy której będzie się całkiem nieźle bawił, ale raczej nie skłoni go ta książka do jakichś głębszych przemyśleń.

Sądzę, że "Wszystko świetnie" to książka dla 13-14 latków, czyli rówieśników średniej z dziewcząt. Starszym może się wydać nieco infantylna. 

2 komentarze:

  1. Raczej po nią nie sięgnę. Rzeczywiście gimnazjaliści rzadko sięgają po książki, ale już w liceum to się troszkę zmienia. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam, podobało mi się, przynajmniej jest coś nowego, współczesnego dla młodszej młodzieży, nie musi być nie wiadomo jak głębokie,pełne problemów i refleksji. W sam raz na początek przygody z lit. obyczajową.

    OdpowiedzUsuń

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)