sobota, 1 września 2012

Miłość i śmierć...

Jostein Gaarder przez bardzo długi czas był dla mnie autorem jednej tylko książki, a mianowicie "Świata Zofii" - przy okazji uważam, że to jedna z najlepiej napisanych książek jakie zdarzyło mi się w życiu czytać. Poszukując inspiracji do sierpniowej "Trójki e-pik" odkryłam, że norweski pisarz napisał jeszcze kilka innych książek, a jedną z nich udało mi się przeczytać w ostatnich dniach.

Georg w wieku 4 lat stracił ojca. Teraz, po 11 latach otrzymuje niesamowitą przesyłkę - list, który pisał jego tato w ostatnich dniach przed śmiercią. Koperta przeleżała wszystkie te lata ukryta w starym spacerowym wózku - pewnie leżałaby tam jeszcze dłużej gdyby nie babcia chłopca, która przypomniała sobie, że choremu wyraźnie zależało aby ten konkretny przedmiot nie był zniszczony ani wyrzucony.
W tym liście zza grobu ojciec opowiada synowi historię swojej znajomości z tajemniczą dziewczyną z pomarańczami. Po raz pierwszy spotkał ją w listopadzie, w tramwaju - stała w przejściu i trzymała przed sobą wielką papierową torbę po brzegi wypełniona pomarańczami. Od tego momentu dziewczyna z pomarańczami stała się jego obsesją, szukał jej na ulicach, w tramwajach, na targowiskach a kiedy wreszcie udało mu się ją odnaleźć zrozumiał, że ją kocha...
Ale nie tylko miłość jest tematem tej opowieści. Ojciec zadaje Georgowi kilka ważnych pytań i ma nadzieję, że w chwili kiedy syn odnajdzie jego list będzie umiał udzielić na nie odpowiedzi. Pytania dotyczą sensu życia, śmierci, przemijania... Pytania niezwykle trudne dla dorosłego człowieka a cóż dopiero dla nastolatka. Jednak Georg stara się sprostać zadaniu, które postawił przed nim ojciec i w ciągu kilku godzin dojrzewa - miałam wrażenie, że pierwsze linijki opowieści o dziewczynie z pomarańczami czyta chłopiec a ostatnie zdania młody mężczyzna. My czytelnicy możemy obserwować ten proces, bo Georg nie tylko czyta list od ojca, ale na bieżąco go komentuje, uzewnętrznia targające nim emocje, opisuje swoje aktualne życie - w jakiś sposób wierzy, że ojciec go słyszy i co najważniejsze rozumie i jest jego najlepszym przyjacielem.

Książka Josteina Gaardera przeznaczona jest właściwie dla młodego czytelnika, ale podejmowane w niej kwestie są mniej lub bardziej obecne w życiu każdego człowieka. Jestem pod wrażeniem tego jak autor podejmuje temat śmierci - nie ma tu melodramatu, nadmiernej czułostkowości, jakichś tanich chwytów obliczonych na wywołanie emocji. To swoiste oswajanie śmierci, przedstawienie jej jako nieodłącznej części życia zrobiło na mnie ogromne wrażenie. I co chyba jeszcze ważniejsze zaczęłam się zastanawiać jak ja bym odpowiedziała na pytania zadane Georgowi przez ojca. I w dalszym ciągu nie mam ostatecznej pewności jakie byłyby moje odpowiedzi...

12 komentarzy:

  1. Ja Zofię próbowałam poznać za wcześnie i poległam, z urazem na lata. A powyższą książkę przeczytałam jako osoba już dorosła i zachwyciła mnie totalnie! Ciekawa jestem, jak będę odbierała kolejne jego książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Świat Zofii" czytałam chyba na trzecim roku studiów, byłam więc "wprowadzona w temat", bo historię filozofii mieliśmy na pierwszym roku. I powiem szczerze, że ta książka więcej mi dała niż zajęcia na uczelni...

      A jeśli chodzi o kolejne książki Gaardera to też jestem ich ogromnie ciekawa:)

      Usuń
  2. czuję, że muszę tę książkę znaleźć. dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa recenzja. Niedawno wpadła mi w ręce "Świat Zofii", ale nie mogłam jej przebrnąć ( to chyba problem z nadmiernym czytaniem fachowej literatury - tutaj akurat mam na myśli estetykę), co bardzo zraziło mnie do tego autora. W przyszłości dam mu jeszcze jedną szansę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka to coś zupełnie odmiennego niż "Świat Zofii":)

      Usuń
  4. Czytałam tą książkę, gdy byłam młodsza i pamiętam, że podobała mi się jednak nie okazała się być ciekawszą od Świata Zofii. Pozdrawiam, zapraszam i zachęcam do obserwowania.
    Magdalena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno porównywać te dwie książki, bo każda dotyczy czego innego, inaczej jest napisana - ale to też świadczy o talencie autora, że potrafi tak różne rzeczy tworzyć.

      Usuń
  5. Aniu: przyjmij gratulacje: http://duzeka.pl/hot_page.php?id=11&id_news=2172 :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Przymierzam się do tej książki od jakiegoś już czasu, bo Swiat Zofii stoi wysoko w moim rankingu książek.

    OdpowiedzUsuń

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)