Sąsiad odpalił już ostatnie race, mój pies wylazł spod łóżka (gdzie się schował przestraszony hukiem), Piotrek poszedł spać z rykiem w temacie "Bo czemu ja musze chodzić do tej gupiej szkoły?", stos zeszytów czeka aby jutro wrócić do swoich właścicieli z klasy IIa - koniec ferii świątecznych, witaj Nowy Roku 2013:)
Nie jestem za bardzo przesądna, ale tak jakoś podświadomie mam, że jak rok zacznę z dobrą książką to będzie w nim dużo fajnych lektur. Dlatego też od jakiegoś już czasu na sylwestrowo-noworoczną lekturę wybieram pewniaka - a co może być lepszego od klasycznego kryminału?
Wielkie pieniądze, cenne klejnoty, namiętność i chłodna kalkulacja, kradzież i morderstwo - to wszystko znajdzie czytelnik w kolejnej po "Morderstwie w Orient Expresie" wagonowej historii jaka wyszła spod pióra Agathy Christie, a mianowicie w "Zagadce Błękitnego Ekspresu".
Rufus Van Aldin, amerykański milioner nabywa niezwykle cenny naszyjnik z rubinów - jego ozdobą jest jeden z największych i najsłynniejszych kamieni świata noszący nazwę Serce Płomienia. Klejnot stanowi dar dla jego córki Ruth, żony Dereka Ketteringa, przyszłego lorda Loconbury. Małżeństwo nie należy do najszczęśliwszych, to bardziej układ handlowy niż uczucie - Derekowi zależy tylko na pieniądzach żony a jej na arystokratycznym tytule, który uzyska z chwilą śmierci teścia. Van Aldin uważa jednak, że córka powinna się rozejść z mężem, tym bardziej, że ten ostatni ostentacyjnie zdradza ją z pewną tancerką. Wydaje się, że Ruth ulega namowom ojca, ale zanim oficjalnie zakończy związek udaje się na Riwierę. Podróż odbywa luksusowym francuskim pociągiem "Błękitny Ekspres" w którym los zetknie ją z miss Katarzyną Grey - niespodziewanie wzbogaconą Angielką, która wybiera się w odwiedziny do kuzynki mieszkającej w Nicei. Panie odbywają dosyć dziwną rozmowę, a kilka godzin później okazuje się, że Ruth Kettering została zamordowana a z jej przedziału zginął rubinowy naszyjnik.
Policja francuska ma więc pełne ręce roboty, ale na szczęście Błękitnym Ekspresem podróżował również Hercules Poirot, który co prawda zrezygnował już z kariery zawodowej, ale w tym wypadku włącza się do śledztwa.
Katarzyna Grey całkiem niespodziewanie dla siebie samej znajduje się w centrum wydarzeń - jako jedna z ostatnich osób widziała żywą Ruth, rozmowa jaką odbyły wniosła sporo do prowadzonego śledztwa, a poza tym Poirot z sobie tylko znanych powodów wciąga dziewczynę do prowadzonego śledztwa. Panna Grey to zamknięta w sobie, zrównoważona, spostrzegawcza i inteligentna młoda osoba. Potrafi łączyć fakty i udaje się jej, przynajmniej częściowo, rozwiązać zagadkę śmierci pani Kettering...
Swoją drogą mnie też się to udało;)
"Zagadka Błękitnego Ekspresu" nie powaliła mnie na kolana - owszem powieść starannie skonstruowana, osadzona w realiach, Poirot jak zawsze w formie, chociaż jego zarozumialstwo sięga tutaj Himalajów, bohaterowie dopracowani, ale czegoś tu zabrakło... Powieść jest przegadana, miejscami miałam wrażenie, że czytam menu wytwornej restauracji a nie kryminał. Tak więc nawet Agacie Christie trafiało się pisać o niczym.
Być może trochę niższą ocenę tej książki spowodował fakt, że w ostatnich tygodniach przeczytałam dwie świetne książki tej autorki, a mianowicie "Morderstwo w Boże Narodzenie" i "Noc w bibliotece" i miałam trochę za bardzo wygórowane oczekiwania...
Jakby nie było - książka nie najgorsza, ale szału nie ma.
"Zagadka Błękitnego Expresu" jest słabsza, zwłaszcza w porównaniu do wymienionych przez Ciebie tytułów. Ale że ja jestem maniaczką autorki, to nawet książki o niczym mi nie przeszkadzają:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie trochę odstaje od innych, alei tak poziom wysoki :)
OdpowiedzUsuń