niedziela, 13 stycznia 2013

Zimowo...

Dawno już tak nie było, żeby w czasie ferii (w tym roku Małopolska odpoczywa w pierwszym terminie) padał śnieg. Ale w tym roku zima stanęła na wysokości zadania i ślicznie nas zasypało. Do tego lekki mróz, czyli tak jak w zimie być powinno:)

Wybraliśmy się dzisiaj na króciutki zimowy spacer (bo jednakowoż Piotrek trochę kaszle i kicha), tak żeby dziecko i psa przewietrzyć - fajnie było:) Teraz sobie siedzę w cieplutkim domku, herbatka owocowa paruje w kubeczku, a za oknem prawdziwa zima. Brakuje tylko trzaskającego ognia w kominku i byłoby jak u Dickensa, ale mąż mój Robert obiecuje nam kominek w lecie, przy okazji remontu mieszkania, zainstalować.

Zrobiłam parę zdjęć, dosłownie na podwórku i kilka metrów od bramy, które można obejrzeć TUTAJ. Zdaję sobie sprawę, że do artystycznego poziomu im daleko, ale proszę brać pod uwagę, że i fotograf i sprzęt takie sobie są;(

A tak przy okazji - jest jeden cudnej urody blog z fotografiami mojej najbliższej okolicy oraz Krakowa. Trafiłam na niego już kilka miesięcy temu, zupełnym przypadkiem. Najpierw zobaczyłam zdjęcia starego dworu wśród drzew i od razu byłam pewna, że już gdzieś ten budynek widziałam. Zaczęłam czytać dołączony do zdjęć tekst i oczy robiły mi się coraz większe, bo autorka opisywała... drogę, którą przez wiele lat chodziłam niemal każdej niedzieli do moich dziadków. Jeszcze raz obejrzałam zdjęcia - no tak, pewnie, że to już widziałam w naturze - dwór znajduje się kilkaset metrów od domu dziadków. A nie poznałam od razu, bo z drogi wygląda trochę inaczej, a zdjęcia były robione z miejsca leżącego powyżej  dziadkowego podwórza. A jak się przyjrzałam uważniej to i nazwisko autorki na zdjęciu wypatrzyłam - i dotarło do mnie, że Ada, autorka bloga "Kraków i okolice" mieszka o przysłowiowy rzut beretem...  

Więc u mnie fotografie mocno amatorskie, a artystyczne pejzaże północnej części Małopolski znajdziecie u Ady:)

3 komentarze:

  1. Na tej fotce to jak zaśnieżony labirynt z ekranizacji "Lśnienia" Kinga.

    ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. To bardzo miłe, choć ani w połowie nie zasłużone, gdzież tam zdjęcia artystyczne - to najzwyklejsze odwzorowanie rzeczywistości. A że ta bywa w naszych okolicach czasem nawet malownicza, to inna sprawa :) Bardzo dziękuję za ciepłe słowa. Blog chwilowo w hibernacji (dopadła mnie grypa) i tak sobie zimujemy.
    Dziękuję, Aniu, za wzmiankę - a wszystkim, którzy zaglądają za poświęcony czas (właśnie zdziwiłam się, skąd ten przypływ czytających, skoro nic nie piszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie też popadało, za oknem mam cudne zimowe widoki :)

    OdpowiedzUsuń

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)