niedziela, 2 grudnia 2018

Mój dzień w książkach - reaktywacja

11 lat temu na blogu Lirael pojawiła się propozycja oryginalnego czytelniczego podsumowania roku. Otóż trzeba było uzupełnić pewien tekst tytułami przeczytanych i zrecenzowanych książek. Teraz tamtą zabawę przypomniała Sardegna. Nie ukrywam, że jest to wyzwanie wymagające ale i zabawa przednia. Zapraszam :)


A oto tekst do uzupełnienia:

MÓJ DZIEŃ W KSIĄŻKACH

Zaczęłam dzień (z) ____________ .
W drodze do pracy zobaczyłam _____________
i przeszłam obok ________________ ,
aby uniknąć ______________ ,
ale oczywiście zatrzymałam się przy ______________ .
W biurze szef powiedział: ___________ ,
i zlecił mi zbadanie ____________ .
W czasie obiadu z _____________
zauważyłam __________
pod ___________ .
Potem wróciłam do swojego biurka _________ .
Następnie w drodze do domu, kupiłam _______________
ponieważ mam _____________ .
Przygotowując się do snu wzięłam ____________
i uczyłam się ______________,
zanim powiedziałam "Dobranoc" ____________ .


A to moja wersja z 2011 roku:

Zaczęłam dzień z Obrońcami królestwa .
W drodze do pracy zobaczyłam Córkę kata
i przeszłam obok Biblioteki umarłych ,
ale oczywiście zatrzymałam się przy Cukierni pod Amorem .
W biurze szef powiedział: Obiecaj mi Podróże małe i duże ,
i zlecił mi zbadanie Opowieści z Wilżyńskiej Doliny .
W czasie obiadu z Kiki van Beethoven
zauważyłam Snajpera
Potem wróciłam do swojego biurka - Dożywocia .
Następnie w drodze do domu, kupiłam Gry wojenne
ponieważ mam Śmiertelne fantazje .
Przygotowując się do snu wzięłam Gwiezdny pył
i uczyłam się Języka sekretów
zanim powiedziałam "Dobranoc"Wirgińczykowi .


Zaczęłam dzień (z) Zaginioną.
W drodze do pracy zobaczyłam Miasto szkła 
i przeszłam obok Alei samobójców
żeby uniknąć Seansu w domu egipskim
ale oczywiście zatrzymałam się przy  Wybrankach fortuny
W biurze szef powiedział: Mazel tow
i zlecił mi zbadanie Małego Licha i tajemnicy Niebożątka
W czasie obiadu z Ojcem chrzestnym
zauważyłam  Księżniczkę Watykanu
pod Złotymi wrotami
Potem wróciłam do swojego biurka Żywiołu ognia.
Następnie, w drodze do domu, kupiłam Róże cmentarne 
ponieważ mam Zapłatę.
Przygotowując się do snu, wzięłam  Arktyczną mgłę 
i uczyłam się Inwigilacji
zanim powiedziałam dobranoc Córkom Wawelu .

8 komentarzy:

  1. Fajnie sobie poprzypominać co nieco! Ale że Ty już w 2011 czytałaś "Dożywocie" to naprawdę szanuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama jestem z siebie dumna :)
      Ale po prawdzie to zasługa Agnieszki Tatery, która mnie do tego "Dożywocia" namówiła. Bez niej pewnie bym wtedy nawet nie zwróciła uwagi na tę książkę.

      Usuń
  2. "Kupiłam Róże cmentarne bo dostałam Zapłatę" - piękne to :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to marna zapłata była... Nauczycielska...

      Usuń
  3. Rok a nie dzień brzmiałby bardziej realnie :) Fajny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki z całego roku - tylko tekst ułożony tak aby opisywał jeden dzień z życia ;)

      Usuń

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)