wtorek, 9 lipca 2013

Jaka tam ze mnie gwiazda...

Śledząc portale internetowe i kolorową prasę można dojść do wniosku, że Polska jest światowym potentatem jeśli chodzi o branżę kulturalno-rozrywkową. Bo co krok to spotykamy jakąś sławę - a to  dziewczę grające w serialu, który państwowa telewizja emituje już od kilku lat w porze największej oglądalności, a to kontrowersyjnego dziennikarza, który w komercyjnej stacji miesza z błotem swoich rozmówców, a to piosenkarkę, która najlepiej brzmi z playbacku czy wreszcie grupę osób znanych z tego, że są znane...
Cóż, sława kusi i mami, wiele osób chce zaistnieć obojętnie w jaki sposób, wedle starej zasady - nie ważne jak będą pisać, byle tylko pisali. Tyle, że nazywanie tych wszystkich bywalców rubryk towarzyskich gwiazdami to jednak gruba przesada...

Łukasz Maciejewski to filmoznawca, krytyk teatralny i filmowy. Teksty jego autorstwa ukazują się w periodykach branżowych, na Filmwebie a także w krakowskiej prasie codziennej, współpracuje również z TVP Kultura oraz HBO. Z racji swojej pracy ma więc możliwość kontaktu z najbardziej znanymi twarzami polskiej sceny i ekranu. Udało mu się namówić na rozmowę 20 polskich aktorek i właśnie te rozmowy ukazały się w jego książce "Aktorki. Spotkania".
Bohaterki tych wywiadów należą do różnych pokoleń, pochodzą z różnych grup społecznych, zawodu uczyły się w różnych uczelniach aktorskich, niektóre pracują niemal wyłącznie w teatrze, inne dzielą swój czas sprawiedliwie pomiędzy scenę i ekran, a jeszcze inne zdecydowanie wolą film. Jednak łączy je to, że są wielkimi artystkami, prawdziwymi gwiazdami - chociaż wszystkie (no, może poza Niną Andrycz) uważają, że żadne z nich gwiazdy...

Artystki rozmawiają z autorem o życiu (ale bez pikantnych szczegółów), zawodzie, swoich mentorach, reżyserach, koleżankach i kolegach, sukcesach, ale i porażkach, planach na przyszłość, prywatnych i zawodowych marzeniach. Pewne fakty z ich życia są ogólnie znane, chociażby małżeństwo Niny Andrycz z premierem Cyrankiewiczem, choroba córki Ewy Błaszczyk, problemy z alkoholem Stanisławy Celińskiej czy praktykowanie buddyzmu przez Małgorzatę Braunek. Ale w czasie lektury poznajemy nieznane, często zaskakujące oblicze bohaterek - np. Alina Janowska zakładała świetlice środowiskowe na Żoliborzu a  zdenerwowana Anna Polony potrafi rzucić w oponenta tym co ma akurat pod ręką.

Aktorstwo to zawód o którym marzy wiele młodych dziewcząt, jednak niewiele zdaje sobie sprawę, że to niezwykle ciężka praca, pełna wyrzeczeń i jakże często nie dająca satysfakcji. Co roku uczelnie teatralne i filmowe kończy kilkadziesiąt osób - pracę znajduje tylko część z nich, a wysoka pozycja zawodowa i tzw. rozpoznawalność dotyczy tylko nielicznych. Bohaterkom książki Maciejewskiego się udało, ale niemal wszystkie podkreślają, że nie byłyby tym kim dzisiaj są gdyby nie reżyserzy. Jarzyna, Wajda, Cywińska, Grotowski, Swinarski czy ze starszego pokolenia Axer i Zelwerowicz - to m.in. oni są twórcami sukcesu Teresy Budzisz-Krzyżanowskiej, Zofii Kucówny, Ewy Dałkowskiej czy Ewy Wiśniewskiej.

Książka opiera się na rozmowach z artystkami, jednak nie ma formy typowego wywiadu, gdzie przeplatają się pytania i odpowiedzi. Owszem są takie fragmenty, jednak duża część poszczególnych sylwetek to tekst odautorski. Taka forma sprawia, że odnosi się wrażenie pewnej bliskości autora z przepytywanymi paniami (chociaż przyznaje się pan Łukasz Maciejewski tylko do bliższej znajomości z panią Krystyną Feldman), tym bardziej, że podawane są pewne szczegóły dotyczące samych spotkań. Udało się na szczęście uniknąć autorowi dosyć częstej w takich wypadkach maniery spod znaku "Zobaczcie jakie ja mam znajomości!", te drobne wzmianki o własnoręcznie upieczonym cieście, zaproszeniu na domowy obiad czy wspólnym spacerze informują, że Beata Tyszkiewicz, Anna Dymna czy Marta Lipińska to oczywiście gwiazdy, ale również zwykłe kobiety.

Książka Łukasza Maciejewskiego to świetnie opracowany i bardzo dobrze napisany fragment historii polskiego filmu i teatru. Oczywiście pewnie znalazłoby się jeszcze kilka nazwisk, których tu zabrakło (jak choćby Jadwiga Barańska czy Krystyna Janda), ale pewnie każdy z czytelników miałby swoją listę artystek do przepytania. Pozostaje mieć nadzieję, że autor jeszcze nie raz namówi nasze Wielkie Gwiazdy do zwierzeń (może również panów) a nam będzie dane poznać efekty tych rozmów.
Tymczasem szczerze polecam tę książkę.

5 komentarzy:

  1. Książka o kobietach z klasą, aktorki przez "A"

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo właśnie poluję od dłuższego czasu na ten tytuł. I Prezenterki jeszcze bym chciała. Fascynujący świat w ciekawych czasach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam do mnie na ciekawy konkurs:

    http://skrytkaslow.blogspot.com/2013/07/konkurs-z-okazji-5-555-wyswietlen-bloga.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak piszesz że to książka o prawdziwych aktorkach - naszych gwiazdach, to chętnie przeczytam. Szkoda że zabrakło pani Jandy, bardzo ją cenię i lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale zainteresowałaś mnie :) Chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)