poniedziałek, 22 lipca 2013

Opowiadania w sam raz na lato

"Opowiadanie to najtrudniejszy z pisarskich gatunków." - słowa pisarki Katarzyny Bondy, które znajdzie czytelnik na okładce antologii "Lato moralnego niepokoju" to bardzo trafna opinia o tej formie literackiej ekspresji. Bo niby wszyscy uczymy się jeszcze w szkole tworzyć takie utwory, ale tak naprawdę napisanie dobrego opowiadania to sztuka trudniejsza niż popełnienie kilkutomowej powieści. Trzeba na kilkunastu stronach zawrzeć akcję, kreację bohaterów pierwszoplanowych i epizodycznych, dołożyć do tego garść opisów, dobrze byłoby się pokusić o jakąś refleksję i oczywiście (moim zdaniem to najtrudniejsza część pracy) stworzyć w miarę spójne i ciekawe dialogi. 

Wspomniana antologia to zbiór zawierający 13 opowiadań, których autorzy zawodowo zajmują się różnymi rzeczami, ale wszyscy mają jedną pasję - pisanie. 
We wstępie do zbiorku pisarz i nauczyciel pisania jakub Winiarski pisze: "Założenie było proste: teksty miały być lekkie, przyjemne, dobre do czytania latem. Owszem, szczypta >moralnego niepokoju< lub niezwykłości dającej do myślenia nie zaszkodzi, najważniejsze jednak, by czytelnik dobrze się bawił.". I ja jako czytelnik mogę zaświadczyć, że bawiłam sie całkiem nieźle, pomimo, że opowiadanie nie jest bynajmniej moim ulubionym gatunkiem literackim.

Utwory zawarte w zbiorze  mają różną formę - znajdziemy tu zarówno opowiadania realistyczne jak i fantastyczne, bogate w środki wyrazu artystycznego ale i bardzo ascetyczne, trochę romansu, sensacji, magii, radości i smutku - jak w życiu.

Pisanie o wszystkich utworach zajęłoby pewnie dużo miejsca i niejeden czytelnik tego wpisu zwyczajnie nie dotrwałby do końca, dlatego słów kilka na temat trzech opowiadań, które zrobiły na mnie największe wrażenie.

"Przeniesieni" Doroty Bury to wizja zawierająca spełnienie mniej lub bardziej pobożnych życzeń dużej części naszych rodaków. Oto cały sejm i senat zostaje przeniesiony (nie, nie w kosmos...) na tajemniczą i bezludną wyspę. Jak sobie poradzą politycy różnych opcji, czy niecodzienna sytuacja wpłynie na ich wzajemne stosunki, zjednoczą się, czy przeniosą swoje bagienko z Wiejskiej do nowej lokalizacji? Satyra, aczkolwiek z nutką goryczy...

"Noc na plaży" Pawła Michała Szymańskiego - historia mężczyzny, który cierpi po stracie ukochanej osoby. Przypadkowo spotkany staruszek wybija go z jego rozpaczy i skłania do poważnych życiowych decyzji. Może one pomogą uporać się z bólem i tęsknotą? Oszczędna forma i poruszający tekst.

"All inclusive" Magdaleny Woźniak - podróż do źródeł pozwala Beacie spojrzeć z boku na swoje życie i zastanowić się co jest naprawdę ważne. Sielski obraz białoruskiej wsi, gdzie czas stanął w miejscu zderzony z zagonioną, zorganizowaną co do minuty codziennością - tak niewiele trzeba aby osiągnąć spokój ducha...

Oczywiście każdemu może się spodobać coś innego, te trzy tytuły to mój subiektywny wybór. 
Lato trwa w najlepsze więc ten zbiór opowiadań to wymarzona lektura na ten czas:)

3 komentarze:

  1. Ja rzadko czytam opowiadania, ponieważ jakoś ta forma mnie nie pociąga, szczególnie polskie opowiadania. Po tą jakoś nie mam chęci sięgać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zbiór bardzo przypadł mi do gustu, a moja trójka faworytów to: "Dałem słowo człowiekowi" , "All inclusive" , "Niewinność" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W najbliższych dniach planuję sięgnąć po te opowiadania. Mam nadzieję, że przypadną mi do gustu. :)

    OdpowiedzUsuń

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)