sobota, 7 stycznia 2012

Dlaczego lubię czytać kryminały?

Wydawałoby się, że odpowiedź na pytanie zadane w tytule tego posta jest łatwa. 

Lubię czytać kryminały bo... lubię i już:)

Jasne, wiem, że takie postawienie sprawy nic nie wnosi i w ten sposób nie przekonam nikogo do sięgnięcia po książki z tego konkretnego gatunku. Ale żeby powiedzieć dlaczego lubię kryminały muszę napisać jak to się stało, że w ogóle sięgnęłam po tę literaturę.

A. Zaorski, B. Ludwiżanka i I. Kwiatkowska w spektaklu
pt. "Arszenik i stare koronki" z 1975 roku
Znajomość z kryminałami zaczęła się w moim przypadku nie od książek ale od telewizji. Młodzież pewnie tego nie pamięta, ale co czwartek o 20.00 nadawana była tzw. "Kobra" czyli Teatr Sensacji. Nie wiem czy moi rodzice byli tak pobłażliwi czy uważali, że jest to, jakby nie było, kontakt z kulturą (występowali w tych przedstawieniach najwybitniejsi polscy aktorzy) - dość na tym, że 10-latka z wypiekami na twarzy oglądała "Arszenik i stare koronki", "Upiora w kuchni" czy "Kłopoty to moja specjalność", że wspomnę tylko te trzy tytuły. W tym samym czasie do Polski trafiły świetne seriale telewizyjne (dzisiaj to już klasyka kryminału) - "Colombo", "Kojak", "Święty" czy "Aniołki Charliego", które również pozwolono mi oglądać. A na dodatek nasz polski super milicjant czyli komisarz Sławek Borewicz, bohater serialu "07 zgłoś się"...

I moja czytelnicza przygoda z kryminałem zaczęła się właśnie od pięknego Sławka, a właściwie od serii zeszytowych powieści pod wspólnym tytułem "Ewa wzywa 07", które były oparte na w/w serialu. Później przyszła pora na Conan Doyla, A. Christie i J. Chmielewską - to trójka moich ulubionych autorów kryminałów, chociaż staram się poznawać twórczość nowych autorów. I tak np. ostatnio rozpoczęłam przygodę z kryminałem skandynawskim - niesamowite "Millenium" pochłonięte w ciągu kilku dni, a kolejne książki już czekają na swoją kolej.

Co takiego jest w tych książkach, że sięgam po nie, a jak już zacznę czytać to często nie zauważam upływu czasu i tego co się wokół mnie dzieje? Przede wszystkim zagadka - im bardziej zagmatwana tym lepiej. Czytając staram się sama rozwiązać problem i jestem przeszczęśliwa jeśli uda mi się to przed końcem książki. Aczkolwiek z drugiej strony to o wielkości kryminału świadczy poziom trudności zagadki - jak dotąd nigdy nie udało mi się wpaść na rozwiązanie problemów wymyślanych przez Agathę Christie... 
Równie ważni są bohaterowie - nawet jeśli jakiegoś detektywa nie darzę sympatią (nie przepadam ze Eberhardem Mockiem na ten przykład) to mu kibicuję w jego zmaganiach z przestępcami. Chociaż czasem się zdarza, że moja sympatia jest po stronie przestępcy - ot, choćby genialny włamywacz Arsene Lupin;) Generalnie bohaterowie powieści kryminalnych są niezwykle wyraziści, dynamiczni i często tak kreowani, żeby czytelnik się z nimi utożsamiał.
I trzecia ważna sprawa - akcja. Kryminał nie może się wlec jak karawan, chociaż ten akurat środek lokomocji często w tego typu książkach występuje;) Szybka akcja i jej nagłe zwroty, pościgi i strzelanina, czasami niesamowity zbieg okoliczności sprawiają, że od książki nie sposób się oderwać.

Reasumując - lubię czytać kryminały bo są doskonałą intelektualną rozrywką, dają szansę sprawdzenia własnych zdolności z zakresu dedukcji, występują w nich interesujące postacie (zarówno czarne jak i białe charaktery), mają wciągającą akcję oraz można je czytać w każdej niemal sytuacji - dobry kryminał potrafi wciągnąć tak, że nie wiadomo kiedy minie nam 4 godziny w kolejce u lekarza, nie będziemy się nudzić w pociągu dalekobieżnym, który urządził sobie postój na jakimś odludziu a nieprzespana noc przy ząbkującym dziecku minie jak z bata strzelił. Wszystkie trzy sytuacje sprawdziłam osobiście...




7 komentarzy:

  1. Kurcze ładne to. Jak przeczytałem, to aż się zacząłem zastanawiać czy swojej odpowiedzi nie skasować z bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie napisane! Brawo! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry kryminał zawsze pozwala mi się przenieść z szarej rzeczywistości w literacki świat. Ja uwielbiam kryminały z serii Jamnik, całkiem niedawno je odkryłam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie to opisałaś. Ja także uwielbiam czytać kryminały. Kiedyś czytałam tylko takie książki, później już zaczęłam czytać inne rodzaje książek. Niemniej jednak uwielbiam zatracać się w kryminałach.

    OdpowiedzUsuń
  5. dawno temu zaczytywałem się w kryminałach, miałem ich całe stosy, do w/w autorów dorzuciłbym Leslie Charterisa i jego opowiadania o "Świętym"... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Znakomita opowieść. Arszenik i stare koronki są super, ale w polskim wydaniu nie widziałam. Żałuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Proponuję pachnący nowością kryminał "Zniknieni". Znajdziesz w nim wszystko co lubisz w tego typu książkach https://www.facebook.com/pages/Micha%C5%82-%C5%81owicz-Zniknieni/1516358511958988?fref=ts

    OdpowiedzUsuń

Posty anonimowe będą kasowane - proszę podpisz się:)